Smogobus to specjalny pojazd, który został zakupiony w październiku i oddany do użytku straży miejskiej. Pojazd kosztował 454,5 tys. zł. i jest wyposażony w czujniki, analizatory oraz kamerę umieszczoną na dachu, na teleskopowym 3,5-metrowym maszcie. Może ona osiągnąć wysokość 6,5 metra.
Dzięki temu strażnicy będą mogli obserwować całą okolicę i sprawdzać, czy ktoś nie emituje zbyt dużej ilości dymu, a także czy kolor tego dymu nie wskazuje na spalanie odpadów. Jednak najważniejszym elementem smogobusa jest pyłomierz, którym sprawdzane jest zapylenie powietrza. Określa on stężenie pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5 w okolicy, które są głównymi elementami smogu.
Białostoczanie od tamtej pory przesłali 400 zgłoszeń dotyczących jakości powietrza w najbliższej okolicy. Podczas kontroli funkcjonariusze stwierdzili 11 nieprawidłowości. Nałożyli 9 mandatów karnych, a w dwóch przypadkach udzielili pouczeń.
Jeśli zobaczymy czarny dym wydobywający się z komina – dzwońmy pod nr tel. 986. Musimy też zwracać uwagę na to czym sami palimy w piecu. Miasto wydało specjalną broszurę z informacjami o tym co jest dozwolone a co nie.
Przypominamy, że w ramach upoważnień wydanych przez prezydenta Białegostoku strażnicy mogą sprawdzić, czy w przydomowych piecach nie są spalane odpady, a właściciel kontrolowanej posesji ma obowiązek wskazać funkcjonariuszom miejsce, w którym znajduje się piec i zgromadzony opał. Za spalanie śmieci w domowym piecu przewidziany jest mandat karny w wysokości do 500 zł lub grzywna do 5 tys. zł.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl