W niedzielę nad ranem (ok. godz. 4.30) doszło w Białymstoku do śmiertelnego wypadku. 28-letni mieszkaniec miasta podróżował volkswagenem polo od strony centrum. Prawdopodobnie w okolicy przystanku autobusowego (skrzyżowanie ul. Antoniukowskiej z ul. Świętokrzyską) wjechał na chodnik. Potrącił dwoje pieszych - 23-latkę i 38-letniego mężczyznę.
28-latek, po tym, jak przejechał kilkaset metrów, został zatrzymany przez taksówkarzy. Jeden z nich zauważył zdarzenie, drugi przekazał przez stację informację o tym, co się stało.
Ujęty mężczyzna nie miał żadnych obrażeń. Zabrano go na badanie krwi. Podobno - jak wynika z nieoficjalnych źródeł - wyjaśniał, że to nie on prowadził auto. Przyczyny zdarzenia oraz wersję przedstawioną przez białostoczanina sprawdza policja pod nadzorem prokuratury.
Przez pewien czas ul. Antoniukowska w kierunku Dziesięcin była nieprzejezdna. Teraz ruch odbywa się tam normalnie.
AKTUALIZACJA
Zatrzymany mężczyzna nie znajdował się pod wpływem alkoholu. Aktualnie sprawdzane jest czy zażywał narkotyki. Poza tym policja ostatecznie przekazała, że ma on nie 28 a 26 lat.
Natomiast w obywatelskim zatrzymaniu uczestniczyli pracownicy dwóch, różnych taksówkarskich firm. Pierwszy z taksówkarzy zajechał drogę 26-latkowi, który najpierw uciekł z miejsca zdarzenia, a następnie uderzył w krawężnik. Natomiast drugi reanimował potrącone osoby. Ciało jednej z ofiar znajdowało się w sporej odległości od przystanku.
dorota.marianska@bialystokonline.pl