Fotograficzny projekt "Niewinne oko nie istnieje" powstał w latach 2006-2008. W ramach tego przedsięwzięcia Wojciech Wilczyk fotografował synagogi, bejt ha-midrasze oraz domy modlitwy, które zlokalizowane są w obecnych granicach państwa polskiego i nie pełnią funkcji kultowej.
- Uciekając od patosu i motywu kalendarzowej pamiątki z podróży do Polski, Wilczyk tworzy zapis form z przeszłości, które pozornie wrosły we współczesny pejzaż, ale wciąż od niego odstają, budząc pamięć powikłanej przeszłości - tak pisał Adam Mazur, oryginalny kurator wystawy w Galerii Atlas Sztuki w Łodzi.
Niektóre w ruinie, niektóre odrestaurowane
- Jest to któraś już z kolei prezentacja tej wystawy - mówi Wojciech Wilczyk. - Po raz pierwszy prezentowana była 10 lat temu w łódzkim Atlasie Sztuki. W ramach projektu powstała też książka ze zdjęciami i ze specjalnie przygotowanymi tekstami. W synagogach, które nie pełnią obecnie funkcji kultowej, mieszczą się teraz muzea, remizy straży pożarnej, warsztaty czy garaże. Niektóre popadły też w ruinę, a ich dewastacja się pogłębia. Te zdjęcia mają historyczny charakter. Są zapisem stanu z lat 2006-2008. Część obiektów została odrestaurowana. Na 300 obiektów przedstawionych w projekcie - 30, czyli 10 procent zostało odnowionych.
Na wystawie w białostockim Centrum im. Ludwika Zamenhofa prezentowanych jest 20 fotografii wielkoformatowych. Warto też obejrzeć slideshow, który przedstawia cały materiał z projektu "Niewinne oko nie istnieje". Dodatkiem jest też rodzaj słuchowiska. W czasie realizacji projektu Wojciech Wilczyk rozmawiał z obserwatorami fotograficznych działań. Zaczął spisywać te rozmowy. Dialogi przeczytali radiowi lektorzy.
Są wątki podlaskie
Obejrzenie wystawy to prawdziwa podróż w czasie. Prowincjonalna Polska początku XXI wieku sprawia dość przygnębiające wrażenie. Ważny jest nie tylko fotografowany obiekt, ale też kontekst, w jakim się znalazł. Wilczyk dokumentuje miejsca, gdzie drogi są pełne dziur, a na poboczu - jakby mimochodem - zaparkował fiat 126. Dziś to już relikt przeszłości.
W niektórych synagogach są remizy straży pożarnej (Ujazd w woj. opolskim czy Biała Rawska w woj. łódzkim), w innych skup złomu (Lubań w woj. dolnośląskim), zakład pogrzebowy (Krośniewice w woj. łódzkim), dom kultury (Modliborzyce w woj. lubelskim), mieszkania (Kargowa w woj. lubuskim) czy sąsiadujące z budynkiem szalety miejskie (Buk w woj. wielkopolskim). Wśród zdjęć są też te przedstawiające budynki synagog obwieszonych szyldami - w Chełmie, Radymnie czy Opocznie. Reklamy przykryły też bejt ha-midrasz Halberstama w Krakowie.
Wiele obiektów popadło w ruinę. Było tak w przypadku synagog choćby w Nowym Korczynie i Działoszycach w woj. świętokrzyskim czy Wielkich Oczach w woj. podkarpackim (zdjęcie tego budynku znalazło się w materiałach promujących białostocką odsłonę ekspozycji).
Na wystawie nie brakuje też podlaskich wątków. Na zdjęciach prezentowana jest synagoga w Kolnie. Więcej podlaskich i białostockich obiektów można wypatrzyć na slideshow. Jest synagoga Cytronów przy ul. Waryńskiego (mieściła się tam Galeria im. Sleńdzińskich), jest synagoga Bejt Samuel przy ul. Branickiego, jest wreszcie synagoga Piaskower przy ul. Pięknej. Inne obiekty z Podlaskiego to m.in. synagogi w Sejnach, Siemiatyczach, Grajewie i Krynkach. Warto zobaczyć ten - nie tylko historyczny - zbiór.
Wystawa jest czynna do 5 maja. Można ją oglądać od wtorku do niedzieli w godz. 10.00-17.00. W niedziele wstęp wolny.
anna.d@bialystokonline.pl