Jakie były początki? Znali się od lat. Pewnego wiosennego dnia postanowili wejść do sali prób i zobaczyć, co się stanie. Zaczynali we dwójkę - Michał Doroszkiewicz (perkusja) i Michał Kułak (syntezatory). Pomyśleli jednak o dodatkowym instrumencie i na próbę zaprosili Tomasza Bondę (gitara). I wtedy wszystko zagrało. Nazwy też nie musieli długo szukać - próby odbywają się przecież na osiedlu Skorupy.
Stoner funk by Skorupy
Podczas jednego spotkania powstały dwa numery - "Brudny Harry" i "Młodzież w kapturach", które grają do tej pory. W ciągu następnych prób wymyślili kolejne.
- Te utwory napisały się w zasadzie same - przyznaje Tomasz Bonda.
Na pytanie: "co gracie?", odpowiadają stoner funk. Instrumentalne kompozycje intrygują. Ciężkie fragmenty urozmaicają funkowe brzmienia - całość emanuje świeżością i pozytywną energią. Umieszczona na bandcampie EP-ka "każdy trzyma (lampę w ręce)" doczekała się ciepłej recenzji na portalu We Are From Poland, specjalizującym się w recenzowaniu polskiej muzyki alternatywnej.
Przekazać emocje
Niedawno zagrali w klubokawiarni Alchemia. Mile zaskoczył ich odbiór. Na koncert przyszli nie tylko znajomi i przyjaciele, ale także osoby poszukujące ciekawych brzmień. Muzycy się nie oszczędzali, pytani o wokalistę wskazywali... rybę Jacka.
- Niesamowitą sprawą jest to, że we trzech już się tak zgraliśmy. Jeżeli znalazłby się ktoś i dopasował do naszej trójki, to byłoby super. Nie będziemy jednak nikogo szukać na siłę - odpowiada Michał Kułak.
Michał Doroszkiewicz dodaje: - Brak wokalu mogłaby zrekompensować sekcja dęta, sample czy bity, ale nie spotkaliśmy jeszcze odpowiednich ludzi.
Podkreślają, że przez muzykę chcą przekazać emocje, pewną chemię, jaka między nimi istnieje. A pozytywny odbiór ich twórczości zachęca do tworzenia nowych numerów.
anna.d@bialystokonline.pl