Białostocka prokuratura ustaliła, że 16-letnia Klaudia S. biła pięściami i kopała 22-letniego Piotra. Chłopak przez dwa dni umierał na balkonie. W tym czasie w mieszkaniu cały czas trwała impreza.
Brutalna zbrodnia miała miejsce pod koniec kwietnia 2012 r. w mieszkaniu na białostockim os. Wysoki Stoczek. Z ustaleń śledczych wynika, że 28 kwietnia 22-letni Piotr wyszedł z kolegą do pubu, gdzie spotkał koleżankę - Klaudię S. Imprezę szybko przeniesiono do mieszkania. To właśnie tam między 22-latkiem a Klaudią i jej koleżanką doszło do kłótni. Przyczyną były pieniądze, które Piotr był winien dziewczynom. Klaudia S. w jednym z pokoi zaczęła skakać Piotrowi po twarzy. Mężczyzna był też kopany i bity pięściami.
Po pobiciu oskarżona wraz z koleżanką rozebrały Piotra, a ubranie wyrzuciły przez balkon. Nagi mężczyzna przez dwa dni leżał na balkonie, podczas gdy impreza trwała w najlepsze. Dopiero 30 kwietnia jeden z imprezowiczów wezwał pogotowie. Piotra nie udało się uratować. Przyczyną śmierci były urazy głowy.
Obecnie Klaudia S. przebywa w zakładzie poprawczym. Przed sądem nie przyznała się do winy, nie składała też wyjaśnień. Za zabójstwo 16-latce grozi nawet 25 lat więzienia. Razem z nią na ławie oskarżonych zasiadają jeszcze trzej mężczyźni, którym prokuratura zarzuciła nieudzielenie pobitemu Piotrowi pomocy i zacieranie śladów przestępstwa. Oni przyznali się do winy.
lukasz.w@bialystokonline.pl