I znowu przerwa
Rada miasta, a właściwie Koalicja Obywatelska miała zagłosować w piątek za lub przeciw złożeniu skargi na rozstrzygnięcie nadzorcze Wojewody Podlaskiego o unieważnieniu uchwały rady ws. zmiany nazwy ulicy mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko na ul. Podlaską.
Był to jeden z ostatnich punktów sesji, która została już wcześniej rozłożona na dwa terminy, ponieważ 9 grudnia radni mieli opłatek, po którym nie wrócili na obrady. Jednak, żeby wyczerpać cały porządek obrad będzie potrzebny 3 termin. Wszystko dlatego, że tuż przed wspomnianym punktem przewodniczący rady zarządził przerwę.
Koalicja Obywatelskiej, mimo większości, mogło by się nie udać bowiem przegłosować tego punktu. Na sali było co prawda 14 radnych klubu większościowego, ale nie wszyscy mieli się opowiadać za takim rozstrzygnięciem, istniało więc ryzyko, że głosami radnych PiS, zostanie ono odrzucone. Obrady mają zostać dokończone w poniedziałek (23.12).
1,5 roku przepychanek
Przypomnijmy, że podczas październikowej sesji rady miasta, głównie za sprawą głosów Koalicji Obywatelskiej, zdecydowano o zmianie nazwy ulicy mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko na ul. Podlaską. Decyzja ta wzbudziła wiele kontrowersji wśród środowisk prawicowych. Przeciwko byli też radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy ponad rok wcześniej zdecydowali o nadaniu tej nazwy.
Według obrońców patrona wspomnianej ulicy "Łupaszka" był bohaterem narodowym, a zmiana nazwy to hańba. Z kolei zwolennicy zmiany podkreślali choćby w uzasadnieniu uchwały, że wokół postaci mjr. Szendzielarza jest wiele kontrowersji. Chodzi tu oczywiście o historię z czasów końca II wojny światowej, gdy podkomendni z oddziału "Łupaszki" – 5. Wileńskiej Brygady AK, dopuszczali się zbrodni wobec ludności cywilnej, w tym kobiet i dzieci. Sam dowódca już w 1993 roku został uniewinniony przez Sąd Najwyższy. Historycy jednak mieli różne zdania na temat jego działalności, chociaż trzeba przyznać, że większość zajmujących się tą sprawą wątpi w winę tego żołnierza.
Jak każda uchwała, także ta trafiła do Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego, żeby Wojewoda Podlaski mógł ją zaakceptować. Jednak wojewoda Bohdan Paszkowski oświadczył, że będzie rozpatrywał ją pod kątem unieważnienia. Oficjalnie zdecydował o tym w poniedziałek (25 listopada).
W uzasadnieniu rozstrzygnięcia uchwały czytamy kilka argumentów za unieważnieniem uchwały. Część to kwestie formalne. Przede wszystkim projekt uchwały zawierał stwierdzenia nadania nowej nazwy, a nie jej zmienienia. Poza tym pierwotnie nowa nazwa miała brzmieć "100-lecia praw kobiet" i dopiero w trakcie sesji, po wniosku radnego Konrada Masztalerza, zmieniono propozycję na Podlaską.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl