Organizacje samorządowe po raz kolejny zwracają uwagę na pogarszającą się sytuację finansową miast i gmin. Wprowadzane przez rząd zmiany powodują powszechne problemy z przygotowywaniem przyszłorocznych budżetów.
6 miesięcy bez odzewu
Podczas spotkania z mediami, które odbyło się przed kancelarią premiera RP w Warszawie, o trudnej finansowej sytuacji samorządów mówili Tadeusz Truskolaski - prezydent Białegostoku, prezes Zarządu Unii Metropolii Polskich, Krzysztof Iwaniuk – wójt gminy Terespol, przewodniczący Zarządu Związku Gmin Wiejskich RP, Artur Tusiński – burmistrz Podkowy Leśnej, prezes Zarządu Unii Miasteczek Polskich oraz Michał Olszewski – wiceprezydent Warszawy.
Niektóre działania rządu uderzają samorządy po kieszeni. Wprowadzone zmiany w podatku dochodowym PIT, wzrost płacy minimalnej, niedoszacowanie subwencji oświatowej i kosztów wykonania zadań rządowych zleconych samorządom do realizacji powoduje, że wiele gmin i miast ma problemy z przygotowaniem przyszłorocznych budżetów. Samorządy, aby sprostać temu wyzwaniu, muszą rezygnować z części inwestycji.
– Na pogarszającą się sytuację finansową ogólnopolskie korporacje samorządowe zwracały uwagę panu premierowi i kierowanemu przez niego rządowi wielokrotnie, zarówno na forum Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, jak i kierując do premiera w maju pismo z prośbą o spotkanie i rozmowę, które po upływie ponad 6 miesięcy wciąż pozostaje bez odpowiedzi – mówił Tadeusz Truskolaski. – Sytuacja finansowa samorządów jest zła, a będzie tragiczna. Dlatego ponownie apelujemy o to spotkanie.
Zadłużenie rośnie
Mówiąc o sytuacji kondycji finansowej samorządów, Tadeusz Truskolaski powołał się na liczby:
– Tylko w dwunastu miastach Unii Metropolii Polskich zadłużenie w 2020 roku, w porównaniu do roku 2019, ma wzrosnąć o 3,6 mld zł. Dodatkowe obciążenia to przede wszystkim oświata (w szczególności wynagrodzenia nauczycieli), podwyżki cen energii (w przypadku Białegostoku o 40%), a także wzrost płacy minimalnej. To tylko niektóre rosnące koszty przy tak naprawdę malejących dochodach – wskazywał Tadeusz Truskolaski.
Jeśli chodzi o budżet Białegostoku, to miasto na części zmian straciło około 150 mln zł. Do subwencji oświatowej natomiast trzeba będzie dołożyć kolejnych kilkadziesiąt milionów zł.
Zdaniem samorządowców spotkanie z przedstawicielami rządu i merytoryczna rozmowa o sytuacji finansowej samorządu terytorialnego są niezbędne.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl