Czwartkowy dzień rozpoczął się niebyt dobrze. W nocy zginął młody chłopak, zaś nad ranem samochód wjechał pod drezynę.
Fot: Podlaska Policja
W czwartek (3.05) o godz. 8.55 na niestrzeżonym pojeździe między miejscowościami Simuny i Hołówki Duże (około 15 km od Białegostoku) doszło do wypadku.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca golfa nie zastosował się do znaku "stop", w wyniku czego drezyna uderzyła w tył pojazdu - informuje Edyta Wilczyńska z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Samochodem kierował 48-letni mężczyzna. Podróżował z rodziną - żoną i dwojgiem dzieci.
- Do szpitala trafiły dzieci oraz kobieta w wieku 49 lat. Kierujący - trzeźwi - dodaje Zaborowska.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl
justyna.f@bialystokonline.pl