Większość w wymarzonych szkołach
- Dziś o wszystkich wynikach mówimy wstępnie. Kandydaci mają 2 dni, by potwierdzić chęć uczęszczania do danej szkoły oryginałem świadectwa - zaznacza zastępca prezydenta Białegostoku odpowiedzialny za sprawy edukacji, Adam Poliński.
W tym roku do białostockich szkół ponadgimnazjalnych zgłosiło się 4 788 kandydatów. 2 563 już dostało się do liceów ogólnokształcących, a 1 870 do szkół zawodowych: zasadniczych i techników.
- Trzy czwarte uczniów dostało się z pierwszej preferencji - poinformował Poliński.
Oznacza to, że zdecydowana większość młodzieży podejmie naukę w wymarzonej szkole, a co czwarty absolwent gimnazjum będzie chodził do tej placówki, którą preferował na 2., 3. lub kolejnych miejscach.
Część się nie dostała
Niestety, aż 355 uczniów nie dostało się do żadnej z wybranych przez siebie szkół (w latach 2009-2011 na tym etapie rekrutacji było ich 354-289). Jak tłumaczy zastępca prezydenta miasta, są to głównie ci, którzy wskazali zbyt mało placówek w swoich podaniach, bądź preferowali te, do których przyjęto uczniów z lepszymi wynikami egzaminu gimnazjalnego.
Uczniowie, którzy nie dostali się do żadnej szkoły nie powinni się jednak martwić. Wolne miejsca są m.in. w V LO, VII LO, X LO oraz technikach w zespołach szkół budowlano-geodezyjnych, gastronomicznych, technicznych i rolniczych oraz w kilku szkołach zawodowych.
W tej chwili w sumie jest ich 228 (79 miejsc w technikach, 78 w "zawodówkach", 71 w liceach), ale dokładna lista będzie podana w poniedziałek (9.07) o godz. 15.00, gdy już wszyscy zainteresowani uczniowie przyniosą oryginały świadectw. Absolwenci gimnazjów we wtorek i środę (10-11.07) będą mogli wówczas ponownie składać dokumenty. W środę o godz. 15.00 zostanie ogłoszona ostateczna lista przyjętych. Taki sam nabór zostanie przeprowadzony jeszcze w sierpniu.
W tej chwili różnica pomiędzy wolnymi miejscami, a liczbą uczniów, którzy nie dostali się do szkół wynosi ponad 120.
- Każdy, kto będzie chciał się uczyć w szkole ponadgimnazjalnej w Białymstoku, znajdzie miejsce, choć nie zawsze w wymarzonej - zapewniał Poliński.
Według jego danych, co roku około 150 uczniów stara się o przyjęcie do naszych placówek, ale nie donosi oryginałów świadectw. Są to głównie nastolatkowie spoza miasta, którzy wybierają Białystok jako alternatywę, a ostatecznie podejmują naukę w innych miejscowościach.
"Szóste" najpopularniejsze
W tym roku największym zainteresowaniem cieszyło się VI LO, gdzie przypadało ponad 2 kandydatów na 1 miejsce. Tam władze miasta postanowiły utworzyć o dwie klasy więcej niż planowano. Po jednym dodatkowym oddziale powstanie także w dwóch kolejnych, cieszących się wśród gimnazjalistów powodzeniem ogólniaków: IV i III. Dużo chętnych było również do XI LO i II LO, lecz tam nie będzie dodatkowych klas. Powstanie ona za to w VIII LO.
Wśród szkół zawodowych najwięcej gimnazjalistów wybierało "Elektryk" (tu początkowo było nieprzyjętych blisko 100 uczniów) i "Mechaniak". W nich powiększono jednak liczbę oddziałów tak, by niemal wszyscy się dostali.
ewelina.s@bialystokonline.pl