W lutym tego roku rada miejska wyraziła zgodę na lokalizację kasyna do gry przy ul. Lipowej. Do tej pory jednak tam nie powstało - obowiązująca od 2010 r. ustawa o grach hazardowych została zaskarżona do Trybunału Europejskiego, więc do czasu gdy ten nie wyda opinii nt. nowych przepisów, ministerstwo finansów, które wydaje koncesje na prowadzenie kasyna (rada miejska musi zaakceptować tylko jego lokalizację) nie wydaje tych pozwoleń.
Kasyno przy ul. Malmeda 1 chce prowadzić stołeczna spółka Fortuna. Jak twierdzi jej pełnomocnik, Piotr Mosicki, Białystok jest dużym miastem, w którym sektor kasyn jest niezagospodarowany, dlatego jest dla nich tak atrakcyjny. W kasynie prowadzone byłyby takie gry jak black jack, ruletka, kości czy karty, stałyby tam też automaty. Wszyscy odwiedzający lokal byliby legitymowani. Grających obsługiwaliby krupierzy i kierownicy stołów, w sumie pracowałoby tam około 30 osób.
Zdaniem Mosickiego, to, że o otwarcie kasyna w Białymstoku ubiegają się już dwie firmy pozwoli na zwiększenie jego standardów. Ministerstwo bowiem będzie musiało wybrać lepszą propozycję - w świetle obowiązujących przepisów, w 300-tysięcznym mieście jakim jest Białystok może działać tylko jeden taki lokal. Kolejny mógłby powstać dopiero gdyby liczba białostoczan zwiększyła się do pół miliona.
