- Wicepremier i minister kultury podnosi rękę na media publiczne. To jest zły czas, gdy dzieją się w Polsce takie rzeczy - mówił podczas konferencji prasowej w Białymstoku Grzegorz Schetyna. Przypominał ostatnie działania nowego rządu PiS: "zamach" na Trybunał Konstytucyjny czy odwołanie szefów służb specjalnych pod osłoną nocy.
- Obok jest kraj, który stosuje takie metody na co dzień - mówił. - Platforma Obywatelska nie zgadza się na to, by ktoś zawłaszczył naszą wolność, by ktoś robił zamach na te 26 lat, na kraj, który tak szybko się rozwija. Będziemy twardą opozycją.
Schetyna przypomniał również "błękitny marsz" w obronie demokracji, który PO zorganizowała w 2006 r. i zapowiedział, że jest gotów ponownie wychodzić z tego typu inicjatywami.
Wizyta Schetyny w Białymstoku była związana z wyborami przewodniczącego Platformy Obywatelskiej - jeździ w teren, by pozyskać głosy lokalnych działaczy. Wcześniej był również w Łomży. Jak mówił, zamierza tworzyć program "na żywo". Zaznaczył, że chce otworzyć Platformę na mniejsze miejscowości, powiaty:
- Żeby ułatwić im funkcjonowanie, by pokazać, że samorządność to klucz polskiego rozwoju.
W wyborach na szefa PO startują, oprócz Schetyny, Tomasz Siemoniak (były minister obrony narodowej) i Borys Budka (poprzedni minister sprawiedliwości).
ewelina.s@bialystokonline.pl