Nie ma dyrektora sportowego, nie ma transferów
Takiego okna transferowego w wykonaniu Dumy Podlasia dawno nie było. Choć do startu rundy wiosennej pozostało już bardzo niewiele, bo dokładnie 9 dni, to kadra białostockiej ekipy w porównaniu do jesieni praktycznie się nie zmieniła. Z klubu odszedł jedynie Bartosz Kwiecień, a Eryk Matus, Godfrey Stephen Bitok oraz Krzysztof Toporkiewicz udali się na wypożyczenia, natomiast do żółto-czerwonej ekipy dołączył tylko Zlatan Alomerović.
A przecież wydawało się, że po kompletnie nieudanej rundzie jesiennej i po roszadzie na stanowisku trenera w Jagiellonii przetasowań kadrowych nie zabraknie. Tymczasem transferów jak nie było, tak nie ma. Być może sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby w roli dyrektora sportowego udało się zatrudnić Artura Płatka. 51-latek Podlasianom jednak odmówił, przez co władze klubu zmuszone zostały do rozglądania się za innym kandydatem.
Pazdan jest osamotniony, Jaga ma kłopot
W białostockiej drużynie słabo wygląda zwłaszcza obsada środka obrony. Przed zimową przerwą zdecydowano, że przyszłości w stolicy Podlasia nie ma Błażej Augustyn, a ponieważ w trakcie obozu groźnej kontuzji doznał Israel Puerto, a inny stoper, czyli Ivan Runje, ze swoim urazem zmaga się już wiele miesięcy, w tej chwili Piotr Nowak do dyspozycji, biorąc pod uwagę środek defensywy, ma w zasadzie tylko Michała Pazdana oraz grupę młodych, kompletnie niedoświadczonych zawodników. Jest jeszcze Bogdan Tiru, ale i z jego zdrowiem nie wszystko jest w porządku. Rumun zagrał jedynie w pierwszym sparingu z azerskim Sumqayit FK, a później na murawie już go nie widzieliśmy. Z tego też powodu w meczu kontrolnym przeciwko Mladostowi Lucani to Bojan Nastić pełnił rolę jednego z bocznych stoperów.
Podsumowując, Jagiellonia w rundzie jesiennej straciła w 19 spotkaniach aż 31 goli, mając w defensywie do dyspozycji Augustyna, Pazdana, Tiru oraz Puerto. Skoro teraz skład formacji obronnej wygląda jeszcze słabiej, trudno oczekiwać, by drużyna była w stanie wykonać marsz w górę tabeli. W takiej sytuacji ręka nowego trenera może nie dać zbyt wiele. Tu po prostu potrzebne są transfery. Przynajmniej dwa w temacie środkowego obrońcy i jeden na pozycji napastnika, bo i atak po kontuzji Jesusa Imaza nie funkcjonował w Jagiellonii najlepiej.
rafal.zuk@bialystokonline.pl