Dzieci trzeba potraktować uczciwie
Rozwód to jedno z najbardziej stresujących wydarzeń w życiu człowieka. Dotyczy całej rodziny, wpływa na dzieci, które – w zależności od wieku – mogą różnie przeżywać rozstanie rodziców. Specjaliści wskazują, że małżonkowie bardzo często na ten ostateczny krok decydują się przed końcem roku, tak aby kolejny zacząć już "na czysto".
- Jeżeli mamy do czynienia z dojrzałymi, odpowiedzialnymi rodzicami, którym zależy na szczęściu dzieci, to nie ma problemu. Takie osoby na pewno się dogadają. Jednak bardzo często jest inaczej – mówi Ewa Wierzbicka–Nosal, właścicielka Centrum Rozwodowego Kobieta i Rozwód w Białymstoku, koordynator rozwodowy oraz mediator.
Ekspertka podkreśla jednocześnie, że dorośli w konflikcie, na pierwszym miejscu, stawiają niestety własne potrzeby, np. chęć zemsty. Rozwodom towarzyszą bowiem silne emocje, które są złym doradcą i potęgują konflikt. Małżonkowie w sytuacji sporu zapominają o tym, że są dzieci, które niezależnie od wieku przeżywają rozstanie rodziców i tak samo jak dorośli nie potrafią odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Czekając na wyjaśnienia, słyszą "nic się nie dzieje, mama, tata Was kochają", podczas gdy przecież widzą i słyszą co innego: mama płacze, tata krzyczy lub odwrotnie, nie śpią razem, nie rozmawiają, ciągle się kłócą. Dzieci nie rozumieją sytuacji, co potęguje w nich lęk.
Bliskość i rozmowa
Ewa Wierzbicka–Nosal radzi, żeby osoby, które podejmują decyzję o rozwodzie, nie mówiły dzieciom, że już się nie kochają. Dla dziecka jest to komunikat typu: "Przestali się kochać, przestaną kochać nas". Choć mogą pojawić się trudności, warto w tych okolicznościach wsłuchać się w potrzeby dziecka, nawet jeśli będzie to wymagało wzniesienia się ponad własne urazy i pretensje.
- Bądźmy uważni. Dzieci potrzebują mądrych, a przede wszystkim obecnych w ich życiu rodziców, którzy pomogą im zrozumieć to, co przeżywają. Nie odsyłajmy dziecka do pokoju, mówiąc: "To nie Twoja sprawa". To jest jego sprawa, jego życie, jego emocje. Bądźmy blisko, wtedy dziecko w bezpieczny sposób będzie mogło dać upust swoim emocjom. Przyznajmy się, że nam, jako dorosłym, się nie udało, że ciągle się kłócimy i nie jesteśmy szczęśliwi, że to wszystkim szkodzi - podpowiada Ewa Wierzbicka–Nosal.
Bez złości i frustracji
Co więcej, bardzo często zdarza się tak, że mężczyzna odchodzi do innej kobiety lub też żona poznaje nowego partnera.
- Strona, która zostaje porzucona, musi się z tym pogodzić. Innego wyjścia nie ma. Trzeba to przepracować, przegadać z fachowcem, psychologiem. Nie można pielęgnować w sobie złości, bo to prowadzi do frustracji, a w konsekwencji do depresji - wskazuje specjalistka z Centrum Rozwodowego Kobieta i Rozwód.
Natomiast Główny Urząd Statystyczny podaje, że od stycznia do końca czerwca tego roku, w całej Polsce, rozwiodło się dokładnie 33,8 tys. małżeństw, tj. o 0,3 tys. mniej niż analogicznym okresie 12 miesięcy wcześniej. Współczynnik rozwodów utrzymał się na poziomie 1,8‰. Najniższy wskaźnik odnotowano w województwach podkarpackim (1,3‰) i podlaskim (1,4‰). Wyższą wartością niż średnia dla kraju charakteryzowały się z kolei województwa: dolnośląskie (2,2‰), zachodniopomorskie (2,1‰) oraz mazowieckie i śląskie (po 1,9‰).
dorota.marianska@bialystokonline.pl