Całą sprawę zapoczątkowało zdarzenie, do którego doszło w drugiej połowie października ubiegłego roku na drodze koło Narewki w powiecie hajnowskim. Tam 35-letni mieszkaniec woj. mazowieckiego jadący wypełnioną olejem napędowym cysterną został zatrzymany przez kilku mężczyzn przebranych w policyjne mundury. Gdy na ich polecenie kierowca ciężarówki wsiadł do stojącego obok osobowego VW, ci związali go i wywieźli do pobliskiego lasu. Tam przenieśli go do oczekującego już busa, po czym auto ruszyło w nieznanym ofierze kierunku. W trakcie jazdy skrępowany mężczyzna był zmuszany do wypicia znacznych ilości alkoholu, aż do utraty przytomności.
Gdy rankiem następnego dnia pokrzywdzony ocknął się w nieznanym mu lesie sprawców już nie było. Okazało się, że został porzucony koło Wyszkowa. Pieszo dotarł do tamtejszej komendy powiatowej i zgłosił zdarzenie miejscowym policjantom. Trzy dni później w jednej z miejscowości pod Serockiem został odnaleziony wrak cysterny z wymontowanym osprzętem. Sprawa została przekazana do prowadzenia policjantom z Hajnówki. W jej nurt natychmiast włączyli się również funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Żmudna, kilkumiesięczna praca stróżów prawa przyniosła pozytywne rezultaty. Trop wiódł do jednej z miejscowości pod Sochaczewem. Właśnie tam, na znajdującą na jednej z posesji stację paliw wczoraj z samego rana wkroczyli policjanci z Wydziału Kryminalnego oraz Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Na miejscu zatrzymani zostali dwaj mieszkańcy Sochaczewa. Byli to: 33-letni, prowadzący działalność gospodarczą w zakresie obrotu paliwami płynnymi właściciel stacji i 32-letni jego pracownik. Ten ostatni był w przeszłości kilkakrotnie karany za kradzieże samochodów. W przeszukanych pomieszczeniach funkcjonariusze znaleźli i zabezpieczyli zdemontowane z cysterny części i rzeczy osobiste napadniętego w październiku kierowcy. Na miejscu policjanci przy współudziale funkcjonariuszy z Urzędu Celnego w Pruszkowie i Izby Celnej w Warszawie stwierdzili również, proceder podrabiania oleju napędowego. Sprawcy dysponując olejem opałowym poddawali go obróbce i w ten sposób uzyskiwali paliwo o parametrach zbliżonych do oleju napędowego. W sumie w zbiornikach stacji znajdowało się około 80 tys. litrów takiego produktu. Z policyjnych ustaleń wynika, że taka działalność trwała od blisko roku, a paliwo ze stacji mogło trafić do odbiorców w całym kraju. Obydwaj zatrzymani mężczyźni podejrzewani są o dokonanie napadu rabunkowego i wprowadzanie do obrotu nielegalnego paliwa. Grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności. Postępowanie prowadzone w tej sprawie przez policjantów z Hajnówki z pewnością wyjaśni czy zatrzymani mieli wspólników oraz czy mają na sumieniu inne przestępstwa. Sprawa ma charakter rozwojowy i nie wykluczamy dalszych zatrzymań.