Panująca sytuacja dotknęła wszystkich. Od przedsiębiorców, którzy musieli zamknąć lokalne biznesy, przez pracowników, którzy stracili jedyne źródło dochodu, po rodziców, którzy pracują z dziećmi w domu i muszą opłacać prywatne żłobki i przedszkola.
Rodzice, pracujący zdalnie i jednoczenie sprawujący opiekę nad dzieckiem martwią się o przyszłość. Z dnia na dzień mogą stracić pracę. Składają wnioski, by otrzymać pomoc, którą oferuje rząd m.in. w postaci zasiłków opiekuńczych. Te jednak to tylko 80% wynagrodzenia.
Jednocześnie opłacają wynagrodzenia dla pracowników placówek edukacyjnych prywatnych.
Zdania są podzielone
Niektórzy rodzice bulwersują się. Uważają, że nie jest to sprawiedliwe, ponieważ muszą opłacać wynagrodzenia nauczycielek, choć sami nie mają dobrej sytuacji finansowej.
Inni natomiast rozumieją panującą sytuację. Zdają sobie sprawę z tego, że jeżeli przestaną opłacać czesne, placówka będzie musiała zawiesić swoją działalność, co będzie skutkowało tym, że po zakończeniu stanu epidemii, dzieci nie będą miały możliwości korzystania z opieki przedszkola.
Sprawdź umowę z przedszkolem
- Kwestie tego typu reguluje umowa zawarta przez rodzica ze żłobkiem prywatnym. Nie istnieje zatem odgórna możliwość wpłynięcia na taki stosunek cywilno-prawny. Jedynie poprzez negocjacje z właścicielem żłobka można osiągnąć konsensus w dotyczący ulg czy odroczenia płatności - wyjaśnia Jagoda Boraczewska, radca prawny.
24@bialystokonline.pl