Uczestnicy uroczystości są zaproszeni do wsi Olmonty, gdzie przy ul. Nadrzecznej 1 (przy wielkiej sośnie) znajduje się pamiątkowy obelisk. Chętne osoby swoją obecność mogą potwierdzić do piątku (6.10), dzwoniąc pod nr. tel.: 505188324. Obchody organizuje stowarzyszenie Olmonty.
Szczegółowy program obchodów:
14:00 - Powitanie gości;
14:10 - Msza św. Polowa;
15:10 - Uroczyste złożenie kwiatów przy tablicy;
15:30 - Przemówienia okolicznościowe;
16:00 - Grochówka wojskowa (poczęstunek);
16:30 - Ognisko / śpiew pieśni patriotycznych i wojskowych, harcerze i szkoła mundurowa;
17:30 - Zakończenie.
Co wydarzyło się w Lesie Solnickim?
Według relacji Instytutu Pamięci Narodowej w 1946 roku w lesie znajdującym się między Białymstokiem a wsiami Olmonty i Hryniewicze wykonywano wyroki śmierci. Żołnierzy podziemia niepodległościowego skazywał m.in. przez białostocki sąd wojskowy. Za pojmanie i egzekucję odpowiadał Urząd Bezpieczeństwa. W Lesie Solnickim dokonywano również zabójstw bez uprzednich wyroków sądowych. Wcześniej, w 1945 roku, takich zbrodni mieli dokonywać także siepacze NKWD.
W 1996 roku, dzięki staraniom społecznego komitetu, udało się dokonać ekshumacji ofiar pochowanych w zbiorowej mogile. Ich szczątki trafiły na cmentarz wojskowy w Białymstoku. Z kolei w 2013 roku śledczy z IPN-u pobrali materiał DNA, dzięki czemu udało się zidentyfikować 3 ofiary zamordowane 10 października 1946 roku. Są to: Czesław Guzieniuk, ps. „Gałąź”, Konstanty Kuźmicki oraz Piotr Tomaszycki, ps. „Gałązka”.
Morderstwo w Olmontach jest potocznie nazywane "małym białostockim Katyniem".
24@bialystokonline.pl