Resztówka do wypłaty. Sąd odrzucił apelację państwowej spółki

2019.06.21 07:37
Sąd Apelacyjny w Białymstoku orzekł, że Enea Wytwarzanie musi zapłacić miastu resztówkę za prywatyzację MPEC-u. To z odsetkami kwota ponad 30 mln zł.
Resztówka do wypłaty. Sąd odrzucił apelację państwowej spółki
Fot: Ewelina Sadowska-Dubicka

Enea Wytwarzanie ma zapłacić gminie Białystok blisko 29,5 mln zł z odsetkami. Tak zdecydował białostocki sąd apelacyjny i oddalił apelację spółki. Enea Wytwarzanie została pozwana przez Miasto w procesie o tzw. resztówkę ze sprzedaży komunalnej firmy ciepłowniczej MPEC.

30 milionów różnicy

Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej zostało sprywatyzowane w 2014 roku. Za 85% akcji spółka Skarbu Państwa zapłaciła wówczas 260 mln zł, ale nabywca zobowiązał się również do zapłacenia za udziały, których nie zdecydują się wykupić ówcześni lub byli pracownicy MPEC. Ta tzw. resztówka to dodatkowe 30 mln zł.

Pieniądze miały trafić do miejskiej kasy w styczniu zeszłego roku. Od tamtej pory jednak Enea nie przelała ani złotówki. Miasto występowało na ugodową drogę sądową, Tadeusz Truskolaski zwracał się do ówczesnej premier Beaty Szydło z prośbą o interwencję, ale nic nie przyniosło skutku. Zdecydowano się więc na złożenie pozwu.

W sierpniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Białymstoku uwzględnił jednak powództwo Miasta w całości i zasądził na rzecz gminy blisko 29,5 mln zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, liczonymi od 25 stycznia 2017 roku do dnia zapłaty.

Cały spór rozbija się o rozumienie pojęcia resztówki. Miasto od początku stało na stanowisku, że będzie to różnica, która zostanie po wykupieniu udziałów przez pracowników z przeznaczonych dla nich puli, która wynosiła 15% puli wszystkich akcji, co było zgodne z Ustawą o prywatyzacji. W liczbach bezwzględnych było to ponad 196 tys. udziałów. Problem polega jednak na tym, że osoby, które były uprawnione do wykupu akcji, mogły nabyć ich zaledwie ok. 75 tys.

Dodatkowy wpływ do budżetu

Przedstawiciele Enei są z kolei zdania, że od początku negocjacji przedstawiciele spółki stali na stanowisku, żeby resztówka była wyliczana od ilości udziałów, do której uprawnieni są pracownicy. Dlatego też zdecydowali się na złożenie apelacji, jednak Sąd Apelacyjny w Białymstoku nie przychylił się do ich postulatów i oddalił ich wniosek. Orzeczenie jest prawomocne.

- Bardzo się cieszę z tego wyroku, bo potwierdza, że od początku mieliśmy rację, domagając się należnej Miastu zapłaty – mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. – Kwota, którą Enea będzie musiała nam zwrócić, jest niebagatelna i na pewno się przyda w budżecie Białegostoku.

Od samego początku sprzedaż MPEC budziła wiele kontrowersji. Dużo osób było przeciwnych prywatyzacji przedsiębiorstwa. Nie tylko jego pracownicy, ale też mieszkańcy, którzy obawiali się zmiany stawek za ciepło. Doprowadzono nawet do referendum w tej sprawie, które jednak okazało się nieudane, ponieważ nie było odpowiedniej frekwencji. 

Przeciw była także część lokalnych polityków. Najgłośniej protestowali wówczas działacze Prawa i Sprawiedliwości. Władze Białegostoku w obecnym konflikcie z Eneą dopatrują się podłoża politycznego. Problemy rozpoczęły się bowiem przez przejęcie władzy właśnie przez PiS.

Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl

1024 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39