209 124,69 zł - dokładnie tyle wrzucili do puszek białostoczanie.
- To więcej o około 5 tysięcy złotych od kwoty, którą zebraliśmy w zeszłym roku - przyznaje Marcin Adam Wróbel, szef białostockiego sztabu Orkiestry, jednocześnie dziękując wolontariuszom za zaangażowanie i mieszkańcom za hojność.
Dodatkowo ponad 30 tys. zł wpłacili ofiarodawcy bezpośrednio do Banku Pekao S.A. na Rynku Kościuszki, co w sumie dało blisko 240 tys. zł. Ostateczna kwota zebrana podczas XIX Finału WOŚP w Białymstoku będzie na pewno wyższa. Trwają licytacje. Na stronie www.wosp.bialystok.pl w zakładce "Aukcje" można wylicytować np. zwiedzanie aresztu śledczego i zakładu karnego (za wizytę w tej drugiej placówce zaproponowano blisko 900 zł) oraz konie czystej krwi arabskiej i angielskiej (tutaj apel, by w licytację włączały się tylko odpowiedzialne osoby kochające zwierzęta). Aukcje potrwają do końca miesiąca. Warto więc jeszcze wspomóc Orkiestrę.
Marcin Wróbel zaprasza też na wystawę poświęconą akcji "Bezpieczny przejazd", którą będzie można zwiedzać w ostatnim tygodniu stycznia w białostockim sztabie mieszczącym się w Centrum Handlowym Alfa.
Podczas konferencji zorganizowanej dziś na Plantach osoby zaangażowane w organizację Finału WOŚP w naszym mieście opowiedziały również o przyszłorocznych planach.
- To będzie wyjątkowy, jubileuszowy finał - mówi Marcin Wróbel. - Myślimy o nakręceniu filmu dokumentalnego o historii Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Białymstoku. Chcielibyśmy też, by na Rynku Kościuszki stanął kolejowy wagon, którym będzie można odbyć wirtualną podróż po "orkiestrowych" finałach.
Szef białostockiego sztabu WOŚP zdradził również, że w przyszłym roku specjalny pociąg wyruszy do Cisówki.