Referendum ws. budowy lotniska w woj. podlaskim zostanie przeprowadzone 15 stycznia. Według kalendarza czynności referendalnych, do 25 grudnia mieszkańcy województwa mieli otrzymać informację na ten temat.
Za pośrednictwem Poczty Polskiej, w formie druków bezadresowych, do skrzynek mieszkańców Podlaskiego miały trafić ulotki z datą i godziną przeprowadzenia głosowania, a także o sposobie jego przeprowadzenia. Nie ma w nich treści pytania, ale informacja, że głosując za wybudowaniem regionalnego lotniska stawia się znak "x" przy słowie "TAK", a jeśli jest się przeciw takiej inwestycji, stawia się znak "x" przy słowie "NIE".
Przygotowano łącznie ponad 400 tys. egzemplarzy takich ulotek. Rzecz w tym, że nie wszyscy je do wyznaczonego terminu dostali. Dochodziło do dziwnych sytuacji, jak np. na os. Białostoczek, gdzie w sąsiadujących ze sobą blokach w jednym informację rozniesiono, a w drugim nie. Wiadomo też, że na os. Mickiewicza ulotki nie wszędzie zostały rozniesione.
- Nie, nie dostałem żadnej informacji - mówi pan Piotr, mieszkający przy ul. Podleśnej. - O referendum wiem z mediów, ale jeszcze nie wiem, czy się na nie wybiorę.
Żeby wynik referendum był ważny, frekwencja musi przekroczyć 30%. W woj. podlaskim tego typu głosowania nie cieszą się zbytnią popularnością. Gdy w 2007 r. decydowano o przebiegu obwodnicy Augustowa, do urn poszło tylko 21% uprawnionych do głosowania. Bez odpowiedniej akcji informacyjnej może być trudno o poprawienie tego wyniku.
- O tym, że jakieś referendum jest, słyszałam, ale gdzie, kiedy i czego dokładnie ma dotyczyć, już nie - mówi pani Maria z os. Białostoczek, której ulotki do skrzynki nie dostarczono.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl