Być może byłoby jeszcze lepiej, ale oczekiwana przez Kamila Butruka zmiana pogody nie nadeszła. W Warszawie nie padał deszcz, temperatura także oscylowała powyżej zera. Samochód został przygotowany przez podlaską firmę Moto Sport Marczukiewicz i spisywał się znakomicie, choć oczywiście był mniej konkurencyjny od aut klasy WRC.
- Jesteśmy zadowoleni z naszego występu. Celem, który postawiliśmy sobie przed startem była walka o miejsce w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej imprezy. Udało nam się go zrealizować z nawiązką, choć wcale nie było łatwo. Panująca w Warszawie pogoda preferowała auta o większej mocy i bardziej zaawansowane trakcyjnie. Lista zgłoszeń licząca 104 załogi także była imponująca. Jechaliśmy czysto, bez zbędnego ryzyka jednocześnie doskonale się bawiąc. Bartek Dzienis, który po raz pierwszy startował w rajdzie w roli pilota spisał się bardzo dobrze. Oczywiście najwięcej radości mieliśmy z przejazdu po Karowej. Atmosfera tego kultowego OS-u jest niepowtarzalna - powiedział Kamil Butruk.
- Choć nie udało się powtórzyć sukcesu Kamila sprzed dwóch lat, kiedy to prowadził w tym rajdzie do ostatniego odcinka specjalnego, to i tak nasz tegoroczny start wypadł bardzo dobrze. Cieszymy się z siódmego miejsca w klasyfikacji generalnej. Na Karowej, która w tym roku po raz pierwszy nie była wliczana do klasyfikacji generalnej rajdu, zajęliśmy także bardzo dobre, dwunaste miejsce. Jestem zadowolony z mojego debiutu w roli pilota. Chciałbym podziękować naszym sponsorom: Agencji Reklamowej Plus i firmie Motul Kraków - dorzuca Bartłomiej Dzienis.
cezary.m@bialystokonline.pl
