Radny pozwów się nie boi. Nadal zamierza walczyć z "aferą gruntową"

2018.03.08 14:43
Maciej Biernacki (PO) zapowiada, że nie boi się pozwów przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, a nawet mówi o kolejnych krokach odnośnie wyjaśnienia sprawy rzekomego sprzyjania przez nich jednemu z deweloperów.
Radny pozwów się nie boi. Nadal zamierza walczyć z "aferą gruntową"
Fot: MN
Maciej Biernacki nie odpuszcza ws. uwag PiS-u do studium

Zasłona dymna

Klika dni temu radny Maciej Biernacki podczas specjalnie zwołanej konferencji opowiedział o swoich zarzutach wobec radnych PiS. Chodziło dokładnie o przyjęte przez nich uwagi do zagospodarowania przestrzennego. Według Biernackiego miały one sprzyjać jednego z białostockich deweloperów (więcej: PiS idzie na rękę deweloperowi? Platforma stawia taki zarzut).

Dotyczyły one m.in. pozwolenia na stawianie zabudowy wielorodzinnej na terenach Fadomu - firmy, której współwłaścicielem jest Jaz-Bud. Trzeba przypomnieć, że działka ta znajduje się przy strefie przemysłowej przy ul. Elwatorskiej, w bezpośrednim sąsiedztwie takich zakładów jak Polmos. Ze strony radnego PO pojawił się zarzut, że Artur Kosicki, niegdyś prawnik współpracujący z deweloperem, a dziś szef PiS-u w Białymstoku, mógł wpłynąć na wynik głosowań radnych. Ten ostatni w odpowiedzi zapowiedział pozew sądowy.

Maciej Biernacki uważa, ze straszenie go pozwami to zasłona dymna, żeby odwrócić uwagę od "afery gruntowej", jak sam ją nazywa, którą nagłośnił.

- Do dzisiaj nie usłyszeliśmy merytorycznych argumentów dlaczego radni podjęli takie a nie inne decyzje. Zamiast tego postanowili atakować osobę, która sprawę poruszyła – mówi Maciej Biernacki. - Ja odbieram groźby procesowe jako potwierdzenie celności tez które postawiłem. Informuje członków PiS, którzy zamierzają mi wytoczyć pozew, że ja się zastraszyć nie dam, a na procesie się pojawię.

Radny idzie nawet krok dalej i zapowiada, że zamierza sprawę badać. Poinformował media o tym, że dopuszcza możliwość złożenia zawiadomienie do CBA w tym temacie. Otrzymał bowiem informacje na temat rozliczeń finansowych kampanii wyborczej członków Prawa i Sprawiedliwości, w tym ministra Jurgiela i senatora Dobrzyńskiego. Zanim jednak to zrobi, musi zweryfikować te doniesienia. Na razie nie zdradza szczegółów.

"Mam dowody"

Maciej Biernacki może się także spodziewać pozwu od Marii i Józefa Bzurów. Podczas opisywania "afery gruntowej" poruszył także temat ich działki, co do której radni zgodzili się, żeby była ona uznana za teren pod zabudowę. Wykładał, że jest to szkodliwe dla miasta, ponieważ przez ich teren idzie ciek wodny, a tych nie powinno się zabudowywać.

Państwo Bzurowie zarzucili mu kłamstwo, posiłkując się dokumentami, w których widniało, że dany ciek, to nieczynny rów melioracyjny (więcej: Mieszkańcy poczuli się urażeni słowami radnego. Żądają przeprosin). W odpowiedzi radny Biernacki przedstawił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który odrzuca ich skargę w tej sprawie i stwierdza, że na podstawie analizy dokumentów planistycznych, można uznać, że istnieje tam ciek.

Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl

858 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39