Od listopada 2020 toczyła się sprawa przeciwko rademu Prawa i Sprawiedliwości Henrykowi Dębowskiemu. Ukarania go domagała się straż miejska. Polityk był oskarżony o to, że:
"20 lipca 2019 r. około godz. 16.05 na placu Jana Pawła II, będąc osobą publiczną, wykonująca mandat rady miasta Białystok, wspólnie z innymi osobami tworząc zwarty szyk wkroczył na jezdnię drogi publicznej celem uniemożliwienia przejścia ulicą Legionową legalnego zgromadzenia pod nazwą Marsz Równości usiłując przeszkodzić w ten sposób w przebiegu zgromadzenia".
Zarzucano mu też, że "będąc osobą publiczną swoją obecnością i zachowaniem uwiarygadniając, że zachowanie, do którego zachęca jest zgodne z prawem działając z zamiarem, aby inne osoby dokonały czynu zabronionego spowodował, że osoby zgromadzone w rejonie bazyliki mniejszej weszły na jezdnię drogi publicznej tworząc tam zwarty szyk, którego celem było uniemożliwienie przejścia ulica Legionową niezakazanego zgromadzenia pod nazwą Marsz Równości".
Radny od początku nie przyznawał się do winy, jakoby miał zakłócać Marsz czy miał do tego zachęcać. Podczas jednej z wypowiedzi jego radca prawny stwierdził, że sprawa ta ma charakter polityczny.
Sędzia ogłosił wyrok
We wtorek zapadł wyrok w sprawie. Radny PiS-u został uniewinniony:
- W mojej ocenie żaden ze zgromadzonych dowodów w sprawie nie wskazuje, aby obwiniony miał się dopuścić takiego zachowania, które zostało opisane w punktach 1, 2 we wniosku o ukaranie. Jedyne, co wynika z zebranego materiału dowodowego - to obecność obwinionego na miejscu. W mojej ocenie funkcja publiczna, którą pełni nie miała tutaj żadnego znaczenia, jeżeli chodzi o kwestię jego obecności. Daję wiarę obwinionemu w tym zakresie, w jakim wskazał, że był obecny na miejscu zdarzenia, jednak jego zamiarem nie było zakłócanie Marszu Równości. Na to musiałyby być dowody – wyjaśnił sędzia Andrzej Kochanowski podczas ogłoszenia wyroku. - W mojej ocenie oskarżony również uczestniczył w legalnym zgromadzeniu i jego zamiarem nie było zakłócanie innego legalnego zgromadzenia – dodał.
Kosztami postępowania został obciążony skarb państwa, który ma także wypłacić na rzecz Dębowskiego 504 zł tytułem zwrotu kosztów obrony.
Oskarżony, ani jego obrońca nie stawili się na ogłoszeniu wyroku.
Marsz Równości w Białymstoku – liczne kontrmanifestacje
W lipcu 2019 r. w Białymstoku odbył się pierwszy Marsz Równości. Wydarzenie zostało zorganizowane pod hasłem "Białystok domem dla wszystkich" i było legalne. Zostało zakłócone, blokowane, w jego uczestników rzucano jajkami, kamieniami, butelkami itp. konieczna była interwencja policji. W sumie zatrzymano ponad 100 osób, które popełniły wówczas różne wykroczenia.
Zobacz też: Młyny sprawiedliwości mielą powoli. Kolejne sprawy po Marszu Równości
justyna.f@bialystokonline.pl