Radni wyrazili solidarność z kolegą. Sprawę wygaszenia mandatu zostawili wojewodzie

2017.06.30 08:18
Radni, dość jednomyślnie, przychylili się do wniosku, żeby nie wygaszać mandatu radnego Pawła Myszkowskiego. Nie dostrzegają oni w jego działaniach znamion złamania Ustawy o samorządzie gminnym.
Radni wyrazili solidarność z kolegą. Sprawę wygaszenia mandatu zostawili wojewodzie
Fot: MN
Radny Paweł Myszkowski

Komisja zaleciła...

W poprzednim tygodniu komisja samorządności i bezpieczeństwa przyjęła stanowisko, że nie należy wygaszać mandatu radnemu Pawłowi Myszkowskiemu. Musieli się zająć tą sprawą, ponieważ wojewoda podlaski zwrócił się do rady miasta z prośbą o wyjaśnienie sprawy ewentualnego złamania przepisów Ustawy o samorządzie gminnym. Więcej na ten temat: Radni radnemu mandatu nie wygaszą, ale prawo jest prawem.

Chodziło o to, że radny figurował jako członek zarządu Fundacji na rzecz Rozwoju Politechniki Białostockiej, która podpisała z miastem umowę na promocję podczas Juwenaliów, za co przekazanych zostało jej ponad 100 tys. zł.

Na komisji radny Myszkowski tłumaczył, że jego rezygnacja została złożona i przyjęta przez rektora PB jeszcze przed podpisaniem umowy o dofinansowanie z miastem. Miało to nastąpić 4 maja, a porozumienie zostało zawarte 18 maja. Radnego bronił również prezes fundacji Rafał Gólcz, który informował, że Paweł Myszkowski, jako członek zarządu, nie mógł podejmować żadnych decyzji.

Komisja ostatecznie przychyliła się do tych wyjaśnień i do rady przesłała wniosek o niewygaszanie mandatu radnemu. Zrobiono to, mimo że podczas komisji wyszło, że fundacja podpisała z miastem inne umowy, jeszcze podczas urzędowania w zarządzie Pawła Myszkowskiego.

Ustawa o samorządzie gminnym mówi bowiem, że radny nie może prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem takiej działalności. 

...rada przyjęła

Sprawą na ostatniej czerwcowej (29.06) sesji zajęła się cała rada, która jednak od początku dość solidarnie podchodziła do tematu.

- Rozstrzyganie, czy zaszła tu jakaś przesłanka, żeby wygasić mandat, nie jest do końca w kompetencji rady. To wojewoda powinien rozstrzygać, czy prawo w tej materii zostało zmienione. Ja rozumiem dobre intencje radnego Myszkowskiego, ale istnieją poważne wątpliwości co do tego, czy prawo zostało zmienione. Z przekazu medialnego wnoszę, że kilku sprawom należałoby się przyjrzeć – mówił Maciej Biernacki z Platformy Obywatelskiej, która jednak złożyła głos odrębny, dotyczący tego, że powinno się sprawę tę od razu oddać wojewodzie.

- W mojej ocenie ten projekt zasługuje tylko i wyłącznie na poparcie. Z kilku powodów. Nikt nigdzie nie dowiódł, że Paweł Myszkowski brał jakikolwiek udział na jakimkolwiek etapie postępowania, żeby korzystać ze środków budżetu naszego miasta czy też wykorzystywać mienie gminne. Ja jestem przekonany, że do takiego naruszenia nie doszło – oceniał Piotr Jankowski (PiS).

Na koniec dyskusji wystąpił radny Myszkowski, który podziękował za wsparcie i raz jeszcze powtórzył argumenty za tym, że tego prawa nie złamał:
- Myślę, że ideą tego zapisu w ustawie było zapobieganie korupcji. Ja za swoją pracę w fundacji nie otrzymywałem żadnego wynagrodzenia ani też nie byłem pracownikiem żadnego projektu. W Juwenaliach kompletnie nie brałem udziału. Nawet nie byłem na koncertach, chociaż jako radny może powinienem, żeby zobaczyć, jak wydawane są tam środki miejskie. Nie widzę tu cienia działań o charakterze korupcjogennym. Przychylę się do głosu radnego Biernackiego, że to jest problem wojewody i jego prawników i im to trzeba zostawić. Sam będę czekał na to rozstrzygnięcie.

Ostatecznie w stosunku głosów 23 za i 3 wstrzymujących się rada przyjęła wniosek o niewygaszanie radnemu mandatu. Teraz sprawa trafi do wojewody. Jeśli uzna on, że przepisy zostały naruszone, może zdecydować o tym, żeby mandat radnego wygasić. Jeśli tego nie zrobi, dalej istnieje możliwość zaskarżenia jego decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Tak samo do WSA może odwołać się radny Myszkowski, jeśli zapadłaby decyzja o usunięciu go z rady. Zapowiedział on już nawet, że w takim wypadku to zrobi. Sprawa może ciągnąć się więc do końca kadencji.

Gdyby jednak doszło do wygaszenia mandatu radnego, to jego miejsce zająłby inny członek PiS – Marcin Kamieński, który obecnie pełni funkcję szefa biura poselskiego ministra Krzysztofa Jurgiela.

Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl

1688 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39