Tydzień temu na konferencji prasowej prezydent Tadeusz Truskolaski zapowiedział wprowadzenie do szkół zajęć na temat "równego traktowania". Radni Miejscy z Prawa i Sprawiedliwości, powołując się na zgłoszenia od rodziców, chcą dowiedzieć się, jakie tematy miałyby być poruszane na tych zajęciach.
Obawy rodziców?
Jak mówi przewodniczący komisji samorządności i bezpieczeństwa Paweł Myszkowski, rodzice obawiają się, że jest to próba wprowadzenia edukacji seksualnej i promocji LGBT przez stowarzyszenia i fundacje prowadzące działalność edukacyjną w zakresie równego traktowania.
- Obawy wynikają z faktu, że polityczni sojusznicy pana prezydenta, prezydenci innych miast, wprowadzają takie programy w miastach, w których sprawują urząd prezydenta – twierdzi radny Myszkowski.
Zaznacza również, że prawo oświatowe mówi o tym, że jakakolwiek organizacja pozarządowa lub stowarzyszenie wymaga zgody na prowadzenie zajęć w szkole. Poza zgodą dyrektora i rady rodziców, to także potrzebna jest zgoda Rady Rodziców. Dodatkowo każdy z rodziców może nie wyrazić zgody na udział swojego dziecka w takich właśnie zajęciach. Obowiązkiem dyrektora, jeżeli w danej szkole miałyby takie zajęcia funkcjonować, jest uzyskanie zgody rodziców.
- Dziś złożyliśmy zapytanie do pana prezydenta. Pytamy o takie kwestie: czy kuratorium zostało poinformowane? Czy były konsultacje społeczne? Czy rodzice w jakikolwiek sposób zostali powiadomieni. I wprost, czy nie jest to przymiarka do wprowadzenia karty LGBT w Białymstoku – dodaje Myszkowski.
Takie zajęcia są potrzebne?
Według radnych wszystko zależy od zakresu materiału, jak będzie się to odbywało oraz czy rodzice zostaną poinformowani.
- W zależności, co to ma być. To zostało tak enigmatycznie powiedziane, podczas konferencji, która w zasadzie dotyczyła czegoś innego, że my do końca nie wiemy. Po prostu, żeby to było transparentne i rzetelne, to pan prezydent powinien zrobić konferencję. Tylko i wyłącznie w zakresie np. tego równego traktowania i powiedzieć wszystkim mieszkańcom Białegostoku, na czym miałoby to polegać. Skoro tego nie było, to my się obawiamy, że to być może jest jakiś mały kroczek w stronę wprowadzenia np. deklaracji LGBT, takiej, jaka została wprowadzona w Warszawie – tłumaczy przewodniczący klubu PiS Henryk Dębowski.
Radni przypominają o tym że każdy z rodziców, który nie wyraża zgody na udział w zajęciach o określonej tematyce, ma prawo złożyć w szkole oświadczenie.
24@bialystokonline.pl