Aktywiści chcą zmian
Młodzieżowy Strajk Klimatyczny (MSK) jest częścią globalnej mobilizacji, która nazywa się Fridays For Future, zapoczątkowanej przez Gretę Thunberg.
- Niezmiennie postulujemy o większe zainteresowanie i uwagę osób decyzyjnych, by podjęły realne działania prowadzące do zminimalizowania skutków kryzysu klimatycznego - informuje Jakub Kwiatkowski, aktywista MSK Białystok.
Aktywistki i aktywiści starają się korzystać ze wszystkich dostępnych możliwości przeciwdziałania katastrofie klimatycznej. Dzięki wsparciu akcji Masz Głos Fundacji Batorego skorzystali z prawa mieszkańców do obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej.
- Aktualnie w ramach akcji Masz Głos idziemy o krok dalej. Nasze słowa i postulaty zamieniamy w czyny. Nie możemy biernie przyglądać się temu, jak ignorancja osób funkcyjnych w naszym mieście spotyka się z ich pustymi obietnicami w naszą stronę. Potrzebujemy wprowadzenia jak najszybszych i kompleksowych, w pełni przemyślanych rozwiązań, które przybliżą nas do uzyskania jak najszybszej neutralności klimatycznej - mówi Kwiatkowski. - Do tej pory udawało nam się spotykać z różnymi osobami na szczeblu samorządowym. Niestety żadne z tych spotkań nie przyniosło realnych skutków. Niezmiennie postulujemy o wprowadzenie edukacji klimatycznej - dodaje.
Coraz mniej zielony Białystok
Młodzież dużą uwagę zwraca także na problem coraz większej ilości betonu w mieście.
- Przez to każda większa ulewa prowadzi do podtopień ulic i gospodarstw domowych. Na Rynku Kościuszki kiedyś rosły drzewa, a teraz jest to tylko betonowy plac – wypomina Jakub Kwiatkowski.
Małe powodzie, m.in. na ul. Wierzbowej, Przędzalnianej, Pogodnej lub al. Piłsudskiego, stały się regularnym zjawiskiem, które zdaniem aktywistów wprost wynika z braku przystosowania miasta do zmian klimatu.
- Nagłe zjawiska pogodowe, wzrost średniej globalnej temperatury, która wzrośnie także w Białymstoku, to są problemy, które dotkną nas wszystkich bez względu na to kim jesteśmy - dodaje.
Projekt uchwały
Mieszkańcy Białegostoku domagają się od rady miejskiej przyjęcia projektu uchwały, który ma być krokiem w stronę zeroemisyjności miasta. Uchwała zawiera m.in. postulat ustanowienia stanu kryzysu klimatycznego - tego typu dokument został już przyjęty we Wrocławiu, Szczecinie czy Krakowie.
- Składamy projekt uchwały, którego przyjęcie zobowiąże władze miasta nie tylko do działania w kierunku zatrzymania kryzysu klimatycznego, ale również zapobiegnie podejmowaniu inicjatyw, które mogą doprowadzić do pogorszenia naszej sytuacji - tłumaczy aktywistka Ewelina Żukowska. - To właśnie na szczebel lokalny, my obywatele mamy największy wpływ - dodaje.
Zobowiązania przedstawione w projekcie uchwały to m.in. zbieranie, analizowanie danych na temat emisji CO2 przez miasto, przystosowanie budynków użyteczności publicznej do wymogów neutralności klimatycznej oraz ogłoszenie stanu kryzysu klimatycznego.
- Wychodzimy z inicjatywą, dzięki której władze miasta Białegostoku w końcu mogły pokazać, że zdają sobie sprawę z powagi sytuacji w której się znajdujemy. Pokładamy ogromne nadzieje, że przedstawiciele rady mądrze podejdą do tego tematu - komentuje Jakub Kwiatkowski.
Kiedy będą zbierać podpisy?
Przez najbliższe dwa weekendy białostoczanie będą mogli poznać działania oraz złożyć podpis pod projektem uchwały.
- Chcemy, aby Rynek Kościuszki stał się miejscem żywej dyskusji o zmianach klimatu. Oprócz możliwości złożenia podpisu, przygotowaliśmy atrakcje dla najmłodszych mieszkańców Białegostoku. Wolontariusze dostępni będą w ciągu dnia - podkreśla aktywistka, Katarzyna Żamojda.
Do złożenia projektu uchwały niezbędne jest co najmniej 300 podpisów osób pełnoletnich, mających prawo wyborcze w Białymstoku. Wolontariusze będą zbierać podpisy na Rynku Kościuszki 28-29 sierpnia i 4-5 września.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl