W czwartek (13.07) przeciwko Polsce skierowano sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Komisja Europejska zarzuca naszemu krajowi naruszenie niektórych przepisów dyrektywy siedliskowej (w sprawie ochrony siedlisk przyrodniczych i dzikiej flory i fauny) oraz dyrektywy ptasiej (w sprawie ochrony dzikiego ptactwa). Obie dyrektywy są podstawą europejskiego programu Natura 2000.
Na terenach ochronnych odbywa się wyrąb i usuwanie z Puszczy ponadstuletnich drzew, co jest niezgodne z planem zadań ochronnych. Podstawą działań leśników jest zatwierdzony pod koniec marca przez ministra środowiska Jana Szyszkę aneks do Planu Urządzenia Lasu Nadleśnictwa Białowieża. Pozwolił na większe pozyskiwanie drewna do 188 tys. m3 w ciągu 10 lat (w latach 2012-2021). Stary plan zakładał pozyskanie ponad 63,4 tys. m3. Resort tłumaczył decyzję walką z kornikiem zasiedlającym świerki.
Spotkało się to ze sprzeciwem ekologów, którzy organizują blokady na terenie Puszczy Białowieskiej. Komitet UNESCO wezwał też w ostatnim czasie Polskę do natychmiastowego przerwania cięć w najstarszych partiach Puszczy.
Wcześniej Komisja Europejska skierowała wezwanie do przestrzegania dyrektyw siedliskowej i ptasiej, a w czwartek skierowała sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE. Załączyła też wniosek o zastosowanie tzw. środków tymczasowych, czyli o zatrzymanie wycinki do czasu wydania wyroku. Sprawy dotyczące środków tymczasowych są rozpatrywane przez Trybunał w pierwszej kolejności - nawet w ciągu kilku lub kilkunastu dni, jak było w przypadku Doliny Rospudy. Wówczas rząd szybko wycofał się z forsowanego planu budowy obwodnicy Augustowa przez ten teren. Gdyby Polska przegrała sprawę przed Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu, mogłaby zostać ukarana wysokimi karami finansowymi.
anna.d@bialystokonline.pl
