Miesiąc temu Komisja Europejska rozpoczęła procedurę o naruszenie prawa UE przeciw Polsce. Wezwanie do usunięcia uchybienia to pierwszy etap działań, które mogą zakończyć się skargą do Trybunału Sprawiedliwości i dotkliwymi karami finansowymi dla państwa. KE zarzuciła Polsce naruszenie dyrektyw programu Natura 2000.
Ministerstwo właśnie odniosło się do zarzutów KE, choć treść odpowiedzi jest poufna. Wiadomo jedynie, że na razie w puszczy nie są prowadzone cięcia sanitarne w ramach zwiększonego limitu pozyskania drewna w Nadleśnictwie Białowieża. Usuwane są zagrażające bezpieczeństwu lokalnej społeczności oraz turystom suche drzewa wzdłuż szlaków turystycznych i dróg.
W marcu minister środowiska zaakceptował zmieniony plan urządzenia lasu dla Nadleśnictwa Białowieża. Zakłada on zwiększenie pozyskania drewna do 188 tys. m3 w ciągu 10 lat (2012-2021), wcześniej obowiązywał limit 63,4 tys. m3.
Resort oraz leśnicy argumentują, że większe cięcia oraz nowe nasadzenia są konieczne w związku z masowym występowaniem owadów, w tym korników, atakujących świerki. Czynna ochrona ma pozwolić zahamować zanik cennych siedlisk przyrodniczych w puszczy.
Decyzja resortu wzbudziła sprzeciw ekologów i części środowisk naukowych. 7 organizacji pozarządowych złożyło w tej sprawie skargę do KE. wszczęcie postępowania było związane m.in. z tym, iż Komisja "była rozczarowana" planem większych cięć. To oraz skargi ekologów spowodowały w konsekwencji rozpoczęcie dochodzenia.
W ubiegły czwartek Komitet Światowego Dziedzictwa UNESCO nie zdecydował o usunięciu Puszczy Białowieskiej z Listy Światowego Dziedzictwa, ani nie przeniósł jej na Listę Dziedzictwa Zagrożonego. Do dyskusji na temat Puszczy Komitet UNESCO powróci w przyszłym roku. Do lutego 2017 r. Polska będzie musiała przygotować raport o stanie ochrony Puszczy Białowieskiej jako obiektu UNESCO.
ewelina.s@bialystokonline.pl