Przedwczesny finał - tak nazywano pojedynek ŁKS-u Łomża z Jagiellonią II Białystok, którego stawką był awans do półfinału Okręgowego Pucharu Polski. Nie tak dawno, w lidze, łomżyński zespół rozbił rezerwy Dumy Podlasia 3:0 i na dodatek uczynił to na wyjeździe, ale już w starciu pucharowym górą byli białostoczanie. Żółto-Czerwoni rezultat spotkania otworzyli w 30. minucie, kiedy to do siatki trafił Oskar Lipiński, po czym w drugiej połowie na listę strzelców wpisali się też Alan Rybak oraz Eryk Matus. Pełniący rolę gospodarza ŁKS w końcówce meczu przełamał swą ofensywną niemoc, bo bramki zdobyli Hubert Antkowiak oraz Patryk Winsztal, jednak na gola wyrównującego wynik potyczki czasu już zabrakło, w efekcie czego to Jagiellonia II Białystok, po zwycięstwie 3:2, pozostaje w walce o trofeum.
- Drużynie należą się duże słowa uznania za to, że w tak trudnym okresie potrafiliśmy zebrać się w sobie i zagrać tak dobry mecz. Do 72. minuty prowadziliśmy 3:0. Po jednej sytuacji dostaliśmy czerwoną kartkę, ale nie wydawało się, że w związku z tym może wydarzyć się coś niespodziewanego, ponieważ mieliśmy ten mecz pod całkowitą kontrolą. Chciałbym podkreślić, że bardzo cieszę się z postawy młodych chłopców. W dzisiejszym spotkaniu wystąpiło pięciu zawodników z rocznika 05 i 06, którzy wysłali jasny sygnał, że są gotowi na kolejne wyzwania. Świetnie zareagowali starsi piłkarze jak Dawid Polkowski, Bartek Żynel, Maciek Twarowski czy Szymek Pankiewicz, którzy otoczyli ich opieką. To co powiedziałem po spotkaniu w Sulejówku dzisiaj się powtórzyło, ponieważ znowu byliśmy młodym, gniewnym zespołem. Jestem dumny z ich postawy. Ten mecz wyglądał tak, że chłopcy do 72. minuty nie potrzebowali trenera. Byli jednością oraz wzajemnym wsparciem dla siebie. Jestem niezmiernie dumny z tego, że mogłem ich prowadzić w takim spotkaniu. Dzisiejszą wygraną dedykujemy Mikołajowi Wasilewskiemu oraz Krzysztofowi Toporkiewiczowi, którzy niestety nie mogą grać przez kontuzje, ale zawsze są razem z nami. Obaj są bardzo ważną częścią tej drużyny oraz również są autorami tego zwycięstwa - powiedział po pucharowej potyczce Tomasz Kulhawik, trener jagiellońskich rezerw.
W pozostałych ćwierćfinałowych starciach także wygrywali goście. Olimpia Zambrów rozbiła 4:1 MOSP Białystok, Ruch Wysokie Mazowieckie ograł 3:0 Orła Kolno, a Wigry Suwałki, również 3:0, pokonały Wissę Szczuczyn.
Pary półfinałowe tworzą Jagiellonia II Białystok i Olimpia Zambrów oraz Ruch Wysokie Mazowieckie i Wigry Suwałki.
ŁKS Łomża - Jagiellonia II Białystok 2:3 (0:1)
Bramki: Hubert Antkowiak 79, Patryk Winsztal 83 - Oskar Lipiński 30, Alan Rybak 64, Eryk Matus 66
ŁKS Łomża (skład wyjściowy): Kalinowski - Mich, Weremko, Walczak, Maćkowski, Felipe, Bernatowicz, Wenger, Żebrowski, Antkowiak, Azikiewcz
Jagiellonia II Białystok: Żynel - Lipiński, Kobus, Krasiewicz, Matus (90' Vinicius), Polkowski (76' Samborski), Stypułkowski (83' Zielecki, Pankiewicz, Wojdakowski (76' Ozga), Rybak (82' Drygiel), Twarowski (63' Orpik)
MOSP Białystok - Olimpia Zambrów 1:4 (1:1)
Bramki: Wiktor Gęgotek 32 - Maciej Wojciechowski 30, Paweł Szatała 65, Arkadiusz Drapsa 69k, Jakub Jakimiuk 90k
Orzeł Kolno - Ruch Wysokie Mazowieckie 0:3 (0:2)
Bramki: Kamil Jackiewicz 25, 39, Patryk Pasko 90
Wissa Szczuczyn - Wigry Suwałki 0:3 (0:0)
Bramki: Krzysztof Cudowski 62, Maciej Makuszewski 82, Adrian Karankiewicz 90
rafal.zuk@bialystokonline.pl