Rok "pod znakiem drożyzny PiS"
Przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego uważają, że mijający rok kończy się "pod znakiem drożyzny PiS". Wytykają przede wszystkim wzrost inflacji do takiego poziomu, jakiego nie było od wielu lat. A jednym czynników, które wpływają na wzrost inflacji są cały czas drożejące artykuły żywnościowe. Nie ma co ukrywać, że wysokie ceny w sklepach są ostatnio mocno zauważalne i odczuwalne przez portfele Polaków.
- Pod znakiem drożyzny PiS kończy się rok 2021. Coraz wyższe ceny paliwa i energii, wzrost kosztów produkcji, horrendalne ceny nawozów i likwidowane gospodarstwa, a oczekiwanej pomocy ze strony państwa rolnicy nie otrzymali. To oznacza wysokie ceny produktów spożywczych dla konsumenta – powiedział w Sejmie poseł PSL, Stefan Krajewski.
Zdaniem PSL sytuacja jest tragiczna, a będzie jeszcze gorzej. W ich opinii polskie rolnictwo oraz konsumentów dobijają galopujące ceny i inflacja, a tych pierwszych dobijają jeszcze niesamowicie wysokie ceny nawozów. W przypadku niektórych, cena wzrosła nawet dwukrotnie w ciągu ostatnich lat.
– Rolnicy na koniec roku kupowali potrzebne nawozy na następny rok. Dostawali zaliczki z ARiMR. Dziś nie mogą ich kupić, nie wiedzą jaka będzie sytuacja w przyszłym roku. Nie ma reakcji rządu i państwowych spółek – stwierdził Stefan Krajewski. – Skandalicznie wysokie są ceny nawozów: saletra amonowa 4,5 tys. zł/tonę; mocznik ponad 5,5 tys. zł za tonę – tłumaczył poseł PSL.
Choroby zwierząt i brak wsparcia rolników - to także spory problem
Sytuacji nie poprawia szalejący ASF, ptasia grypa oraz COVID norek. Choroby te jeszcze bardziej pogorszyły sytuację niektórych rolników, którzy jak się okazuje, nie dostali odpowiedniej pomocy i wsparcia od władz.
– To dotknęło wielu rolników. Oczekiwanej pomocy ze strony państwa rolnicy jednak nie otrzymali. Te problemy nie zostały rozwiązane – podkreślił poseł Krajewski. – Duże nadzieje wiązaliśmy ze zmianą na stanowisku ministra, bo pan minister Kowalczyk dobrze zdiagnozował problemy. Jednak po dwóch miesiącach widzimy, że najlepiej wyszło mu doetatyzowanie kierownictwa Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Największa w historii ilość ministrów, wiceministrów, sekretarzy i podsekretarzy – dodał.
Najbardziej niepokojące zdaniem polityka jest to, że kolejny rok zapowiada się tak samo ciężko, a może nawet ciężej. A to może przyczynić się nawet do bankructwa wielu rolników, którzy nie będą w stanie spłacać swoich zobowiązań.
– Nie ma stabilizacji cen dochodów rolniczych. Ministerstwo nie przedstawia konkretnych rozwiązań – wskazał poseł PSL Stefan Krajewski.
justyna.f@bialystokonline.pl