Poseł odniósł się do niedzielnego incydentu w Podlaskiem, gdy w jednym czasie, o godz. 7.00 na odcinku Kuźnica - Łapy zostało zatrzymanych 9 pociągów poprzez system radio-stop przez osoby nieuprawnione.
Wcześniej podobne incydenty miały miejsce w innych regionach Polski.
- Jaki jest prawdziwy obraz bezpieczeństwa, jeśli w XXI wieku w Polsce, w środku Europy dwóch osobników, w tym jeden nietrzeźwy, za pomocą powszechnie dostępnego sprzętu, jest w stanie zatrzymać kolej – pytał poseł Tyszkiewicz.
– Wiceminister Szefernaker powiedział dziś, że system zadziałał. Otóż, nie zadziałał! Z zewnątrz włamano się do systemu! Jeśli wiceminister nazywa to wzorowo działającym systemem, to mamy się czego bać. System nie zadziałał też dlatego, że przez wiele godzin sprawa była ukrywana - mówił podlaski parlamentarzysta.
Zdaniem posła Tyszkiewicza to niepokojąca sytuacja i nie wolno lekceważyć tego typu zdarzeń, zamiatać pod dywan, unikać wyjaśnienia sytuacji społeczeństwu i twierdzić, że nic się nie stało.
W jaki sposób pociągi zostały zatrzymane i jak działa system radio-stop wyjaśnił na konferencji ekspert kolejowy, wieloletni dyrektor budowy dróg w Polskich Liniach Kolejowych i wieloletni dyrektor Linii Kolejowych w Białymstoku Mirosław Michalkiewicz:
- To system analogowy, działający od 40 lat. To normalny radiotelefon, który jest u dyżurnego ruchu, który porozumiewa się z maszynistą, a w wypadku zagrożenia, uruchamia przycisk wszystkie pociągi, które są na danym kanale zostają zatrzymane. Musi być odpowiednia antena z odpowiednim zasięgiem Działa jak ręczne hamulce, które mamy w wagonach kolejowych. Nie powoduje zagrożenia, ale powoduje wiele perturbacji i utrudnień. W tej chwili, podczas modernizacji kolei przechodzi się na system cyfrowy, który uniemożliwia dostęp osobom nieuprawnionym, jak to się działo w tym przypadku – powiedział ekspert.
Podziękowano też pracownikom Zakładu Linii Kolejowej w Białymstoku, którzy poprzez swoje możliwości techniczne namierzyli osoby, które zatrzymały pociągi w niedzielę i przekazali informacje policji. Dwie osoby zostały w związku z tym zatrzymane. Pojawiały się przy tym niepotwierdzone informacje, że jedną z tych osób jest funkcjonariusz policji, co zdaniem posła Tyszkiewicza jest kolejną bardzo niepokojącą sytuacją.
- Nie można też wykluczyć działań czynników zewnętrznych, jesteśmy w sytuacji konfliktu z Rosją, z Białorusią - wysuwał podejrzenia Tyszkiewicz.
– Zdolność do zakłócenia logistyki jest jedną z najbardziej niebezpiecznych broni w dzisiejszym świecie. Nie można też wykluczyć, że chodzi o zbadanie naszej zdolności do reakcji na takie incydenty, a ta jest opóźniona i za słaba - podkreślał.
Poseł zapowiedział skierowanie interpelacji do Polskich Linii Kolejowych i ministerstwa infrastruktury. Będzie domagał się odpowiedzi na pytania jaki jest prawdziwy obraz bezpieczeństwa krytycznej infrastruktury technicznej w Polsce, jakie konkretnie działania zostały uruchomione po tych incydentach na kolei, by zapobiec kolejnym, kiedy przestarzały i niemodernizowany system analogowy zostanie wymieniony na cyfrowy (bo nie stać nas na to, by czekać lata na zmianę systemu). Od szefa MSWiA będzie się domagał odpowiedzi na pytania: kto chce zakłócić kampanię wyborczą w Polsce (wiceminister Szefernaker twierdzi, że to przedwyborcze destabilizacje) i czy prawdą jest, że jeden z zatrzymanych to policjant.
24@bialystokonline.pl