- To jest rzadka okazja, by gościć w Białymstoku 50 przedstawicieli ambasad - mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski i podkreśla, że po raz pierwszy w historii takie spotkanie odbywa się poza Warszawą.
Do Białegostoku przyjadą przedstawiciele wydziałów promocji handlu i inwestycji polskich ambasad z Europy, Azji, Afryki i obu Ameryk. To właśnie do nich zgłaszają się zagraniczni inwestorzy, kiedy szukają partnera do biznesu w naszym kraju. To także tam trafiają polscy przedsiębiorcy, którzy szukają kontrahentów, czy kooperantów za granicą.
Spotkanie wspólnie z białostockim magistratem organizuje Suwalska Specjalna strefa Ekonomiczna. Jak mówi jej prezes, Robert Żyliński, w jego trakcie ambasadorom będzie pokazane, że Białystok jest atrakcyjny dla inwestorów nie tylko w teorii, ale i na przykładach. Przede wszystkim w zakładach, które działają w białostockiej podstrefie SSSE.
- Musimy łamać stereotypy. Jeżdżąc po świecie wiem, że one są, chociaż już dawno są nieaktualne, poprawiła się komunikacja - opowiada Żyliński.
- Taka wizyta na pewno pozostawi bardzo trwały ślad w mentalności tych osób - twierdzi z kolei Truskolaski. - Pokaże Białystok jako miasto, które ma już określone sukcesy i może mieć następne (gościom zostaną pokazane m.in. opera i stadion - przyp. red).
Jak mówi włodarz miasta, Białystok jest atrakcyjny chociażby dla firm, które myślą o inwestowaniu na Wschodzie, jest "dobrym miejscem wypadowym", a jednocześnie bezpieczny, bo leżący w granicach UE.
Magistrat zaprezentuje ofertę dużych terenów inwestycyjnych. Chodzi tu w sumie o 62 ha. Połowa z nich leży przy Białostockim Parku Naukowo -Technologicznym, pozostałe na terenie Krywlan. Te będą wkrótce uzbrojone. Co jest równie ważne, jeszcze w lipcu zostanie złożony wniosek do ministerstwa o powiększenie białostockiej podstrefy SSSE.
ewelina.s@bialystokonline.pl