Dlaczego Wilczy Księżyc?
Pełnia Srebrnego Globu, nazywana Pełnią Wilczego Księżyca, a jeszcze inne jej nazwy to Stary i Lodowy Księżyc. Sama nazwa Wilczy Księżyc pochodzi od rdzennych mieszkańców Ameryki i Europy, którzy przed wiekami nazwali styczniową pełnię w odniesieniu do wycia głodnych wilków, które narzekały na niedobór pożywienia w środku zimy. Miały wtedy podchodzić bliżej ludzkich osad, licząc na dodatkowe posiłki, a wtedy wydawane przez nich odgłosy były lepiej słyszalne.
W 2020 roku pierwsza pełnia Księżyca zapowiada się wyjątkowo. Bowiem 10 stycznia będziemy mogli też zaobserwować półcieniowe-częściowe zaćmienie Księżyca. Między godz. 19.00 a 20.00 będzie widoczne zaledwie 10 proc. tarczy Srebrnego Globu.
Pełnia i zaćmienie w jednym...
Zjawisko to będzie dobrze widoczne praktycznie w całej Polsce. Choć oczywiście wiele zależy od warunków meteorologicznych, a znaczne zachmurzenie nie sprzyja dobrym widokom. Pierwsza tegoroczna pełnia nie jest zwykłą pełnią. Księżyc zahaczy o półcień Ziemi i choć nie zanurzy się w nim całkowicie, to w kulminacyjnym punkcie (czyli między godz. 19.00 a 20.00) w cieniu znajdzie się około 90 proc. tarczy Srebrnego Globu.
Do obserwacji najbliższej pełni Księżyca nie będzie potrzebny profesjonalny sprzęt, ale dla lepszych efektów wizualnych dobrze np. zaopatrzyć się w zwykłą lornetkę. Bardziej spektakularny widok będzie można zaobserwować wybierając się za miasto, z dala od natłoku miejskich świateł.
O zjawisku Wilczego Księżyca na swoim oficjalnym profilu na Twitterze poinformowała także NASA (Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej).
24@bialystokonline.pl