Skarga złożona
Zgodnie z zapowiedziami, białostockie stowarzyszenie "Okolica" złożyło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku odnośnie decyzji o wycince drzew w lesie Solnickim.
- Decyzja środowiskowa wydana w 2016 r. dla przedsięwzięcia budowy pola wzlotów przy lotnisku Krywlany określa obszar wycinki drzew na sąsiednich działkach o powierzchni 29,5 ha. A zarządzający lotniskiem wystąpił o udzielenie zezwolenia na dokonanie wycinki na powierzchni 80 ha. Mogło zatem dojść do nieprawidłowego określenia obszaru oddziaływania inwestycji. Niewyjaśnione pozostają także aspekty obecności gatunków chronionych na obszarze objętym wycinką - mówi Małgorzata Grabowska-Snarska, prezes stowarzyszenia "Okolica".
Zobacz także: Dalszy spór ws. wycinki drzew pod lotnisko. Trwa akcja: "Wyślij szyszkę Prezydentowi".
Ile drzew zostanie usuniętych?
Łącznie w lesie Solnickim ma zostać usuniętych 14,5 tys. drzew.
- W toku licznych dyskusji zapewniano, że zostaną wycięte tylko te drzewa, które muszą być usunięte. Natomiast z materiałów, z którymi się zapoznaliśmy wynika, że do wycinki zostały zakwalifikowane drzewa, które przekroczyły dopuszczalny limit wysokości np. o 2 cm lub 7 cm w skali ponad 26 metrowego drzewa. Pojawiają się również poważne wątpliwości ile ten limit wysokości dokładnie wynosi dla konkretnych lokalizacji. Wyniki pomiarów zakwestionowało Nadleśnictwo Dojlidy. Biegły sądowy wskazuje, że istnieje możliwość dokonania korekty wysokości drzewa. Możliwe, że takie rozwiązanie pozwoliłoby ograniczyć bardzo duże straty w środowisku naturalnym - podkreśla Katarzyna Sztop-Rutkowska z "Inicjatywy dla Białegostoku".
Skargę złożyli także leśnicy
W marcu, skargę do WSA złożyli także leśnicy z Nadleśnictwa Dojlidy. Uważają, że wybranie drzew do usunięcia odbyło się na podstawie uogólnionych wyników badań.
- W dalszym ciągu podnosimy też sprawę braku zezwolenia dyrektora Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na wycięcie drzew stanowiących przeszkodę lotniczą przed ustanowieniem decyzji prezydenta miasta o usunięciu drzew. Formalnie to nie zostało dopełnione i na to też zwracamy uwagę, że cała procedura jest niespójna - informuje Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.
Dodaje, że nie było przeprowadzonych konsultacji społecznych, co także zostało zawarte w skardze Nadleśnictwa Dojlidy.
Mieszkańcy i społecznicy zachęcają do podpisywania petycji na stronie lasu Solnickiego, gdzie zebrano już niemal 4 tys. Zorganizowano także zbiórkę pieniędzy, która ma pomóc pokryć koszty podjętych działań prawnych.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl