Jeszcze we wrześniu grupa radnych złożyła projekt uchwały dotyczącej sprzedaży udziałów Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Według niego, prywatyzacja powinna zostać wstrzymana, a prezydentowi miasta cofnięta zgoda radnych na zbycie udziałów spółki.
Pod projektem podpisało się 13 z 28 radnych. Wśród nich są wszyscy przedstawiciele PiS, trzech spośród czwórki polityków SLD oraz troje radnych, którzy w tym roku opuścili klub Platformy Obywatelskiej.
Według uzasadnienia projektu, zgoda na zbycie udziałów MPEC powinna być prezydentowi miasta cofnięta, bo ponad 54 tys. białostoczan w referendum odpowiedziało, że nie chce sprzedaży spółki.
Większość radnych działających w Komisji Budżetu i Finansów na swoim posiedzeniu uznała jednak, że nowy projekt nie jest zasadny. Jednocześnie Komisja przyjęła informację prezydenta miasta dotyczącą planowanego zbycia udziałów MPEC.
Prezydent Tadeusz Truskolaski negatywnie zaopiniował pomysł zmiany uchwały. Jego zdaniem od czasu, gdy radni zaaprobowali pomył sprzedaży spółki w mieście i życiu białostoczan nic się nie zmieniło i nie ma powodu, by zgodę cofnąć.
Ostateczna decyzja, czy zgoda na sprzedaż spółki będzie wstrzymana zapadnie na poniedziałkowej (28.10) sesji. Języczkiem u wagi podczas głosowania mogą być głosy dwóch radnych, którzy pod projektem zmiany uchwały ws. sprzedaży MPEC się nie podpisali: Wiesława Kobylińskiego (jedynego z radnych SLD, który tego nie zrobił) oraz Marcina Szczudło z Solidarnej Polski.
ewelina.s@bialystokonline.pl
