Prywatne uczelnie mają problemy finansowe
Uczelnie prywatne mają wiele problemów – także finansowych. Okazuje się, że aż 7 placówek z Podlaskiego ma zaległości składkowe wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, które sięgają łącznie 1,4 mln zł. Najbardziej zadłużona uczelnia jest winna ponad 1 mln zł. Problem dotyczy nie tylko naszego regionu. Okazuje się, że aż 184 wyższych uczelni niepublicznych w całym kraju nie płaci składek emerytalnych za swoich podwładnych. Dług szacuje się na 86 mln zł.
ZUS najpierw wysyła pisma z przypomnieniem o konieczności uregulowania zaległych składek. Placówki otrzymują informację, że dług może być rozłożony na raty, co może znacznie pomóc wyjść z problemów finansowych. Niestety nie wszystkie szkoły przystanęły na rozwiązania, jakie zaproponował im urząd. Wówczas konieczne było wszczęcie egzekucji.
- Uczelnia, która ma problem z terminowym opłacaniem składek może liczyć na pomoc doradcy ds. ulg i umorzeń, który jest dostępny w każdej placówce ZUS. Może również rozłożyć swój dług na raty lub odroczyć termin płatności. Jednak odroczenie może dotyczyć tylko składek bieżących lub przyszłych, których termin płatności nie upłynął. Dzięki udzielonej uldze uczelnia będzie mogła spłacić zaległe składki w dłuższym terminie, a prowadzone wobec niej postępowanie egzekucyjne ZUS zawiesi - wyjaśnia regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa podlaskiego Katarzyna Krupicka.
Można rozłożyć dług na raty
Jeśli uczelnia chce współpracować i prosi o rozłożenie długu na raty bądź odroczenie terminu płatności składek może otrzymać zaświadczenie o niezaleganiu w ich opłacaniu. To ważny dokument, szczególnie, jeśli placówka startuje w przetargach lub ubiega się o kredyt. Należy też nadmienić, że do składek objętych ulgą nie są naliczane odsetki za zwłokę, a jedynie opłata prolongacyjna.
- Odzyskanie należności od prywatnych uczelni nie jest proste, gdyż bardzo często nie mają one żadnego majątku a swoją działalność prowadzą w wynajmowanych budynkach, wyposażonych w sprzęt w leasingu. Obowiązujące w Polsce prawo nie daje Zakładowi możliwości wystąpienia o upadłość wyższej uczelni, jak to się dzieje w przypadku innych nierokujących dłużników – informuje Krupicka.
Doprowadziło to do tego, że ZUS po raz pierwszy w historii ma zamiar podjąć bardziej radykalne kroki. Chodzi o zajęcie prywatnego majątku władz uczelni, które przyczyniły się do jej zadłużenia. Oznacza to, że komornik będzie miał możliwości zlicytowania samochodu, nawet domu rektora bądź jego zastępcy. Taką możliwość daje ustawa Ordynacja podatkowa, która przewiduje odpowiedzialność osób zarządzających firmą.
ZUS rozważa również przejęcie wierzytelności zadłużonych wyższych uczelni, wobec studentów w związku z zaległościami za czesne. Wówczas uczeń będzie spłacał zadłużenie nie na konto uczelni a ZUS-u.
justyna.f@bialystokonline.pl