Tomek pochodzi z wielodzietnej rodziny. Mama chłopca jest osobą bezrobotną z lekkim stopniem niepełnosprawności, samotnie wychowuje dzieci, z których trójka jeszcze się uczy. Rodzina utrzymuje się z pomocy MOPR.
O sytuacji Tomka białostocka Caritas dowiedziała się od koleżanki mamy chłopca. Postanowiła pomóc, nagłośnić sprawę i udostępnić konto. Historia poruszyła wielu ludzi. Zostały przeprowadzone przykościelne zbiórki do puszek w parafii p.w. św. Kazimierza Królewicza i św. Andrzeja Boboli, gdzie odbył się koncert charytatywny zespołu "Inna jesień". W ten sposób udało się pozyskać blisko 8 tys. zł. Zbiórki organizowali również uczniowie białostockich szkół, szczególnie aktywne było PG nr 3, gdzie udało się zebrać ponad 7 tys. zł. Zaangażowali się również alumni z Seminarium Duchownego, którzy pozyskali sumę 3,5 tys zł. Byli też darczyńcy indywidualny, a największym datkiem była kwota 20 tysięcy zł. przekazana anonimowo. Tak udało się pozyskać ponad 48 tys. zł. Cała akcja trwała około trzech miesięcy.
Zakupiona proteza jest odwzorowaniem lewej, sprawnej dłoni, zapewnia maksymalny komfort, funkcjonalność i bezpieczeństwo. Dzięki technice ręcznego malowania odwzorowuje kolor skóry, przebarwienia dłoni, naczynia krwionośne czy owłosienie. Tomek otrzymał ją dwa tygodnie temu.
- Czuje się pewniej i lepiej z protezą, nie muszę jej chować do kieszeni – wyznał szczęśliwy chłopak.
Proteza, której początkowy kosztorys wynosił ok. 46 tys. zł, międzyczasie potaniała, udało się też kupić ją w promocyjnej cenie 33.250 zł. Dodatkowo zakupiona została tzw. proteza robocza w cenie 2.605 zł. Wliczając koszty podróży do Łodzi, gdzie malowano protezę, cała akcja pomocowa kosztowała blisko 37 tys. zł. Pozostała kwota, zgodnie z umową będzie przeznaczona na leczenie innych, potrzebujących dzieci.
- Dziękuje wszystkim sponsorom, ludziom dobrej woli, że tak szybko włączyli się do akcji – powiedziała ze wzruszeniem Anna Gołębiewska, mama Tomka.
magda.g@bialystokonline.pl