KOD ponownie protestował
Kilkadziesiąt osób protestowało we wtorkowy (20.12) wieczór przed białostocką siedzibą Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Zwycięstwa. Byli to zwolennicy Komitetu Obrony Demokracji, Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Spotkali się po to, żeby kolejny raz manifestować swoje oburzenie. Jak mówią, sprzeciwiają się łamaniu zasad parlamentaryzmu, regulaminu sejmu, temu, jak została uchwalona ustawa budżetowa. Zebrali się też w ramach solidarności z posłami opozycji, którzy protestują w sejmie oraz z dziennikarzami.
- Nam się zarzuca, że Platforma Obywatelska i Komitet Obrony Demokracji nie może się pogodzić z wyborami, mandatem PiS-u do rządzenia. To nieprawda. To, co oni teraz robią, to nie jest normalne sprawowanie władzy w ramach demokratycznego mandatu. Występujemy przeciwko uzurpacji do władzy absolutnej. Uważam, że historia zmieni swój bieg i znowu wyjdziemy na prostą - mówił Zbigniew Nikitorowicz, wiceprzewodniczący rady miejskiej (PO).
Głos zabrała także Dorota Zerbst, która jest zastępcą koordynatora KOD-u w Podlaskiem:
- Nie zgadzamy się na łobuzerkę posłów PiS-u. Nie zgadzamy się na to, co wyprawia marszałek. Nie ma prawa do tego, żeby prowadzić obrady sejmu z naruszeniem zasad. Nie zgadzamy się, żeby z naszego parlamentu robić atrapę. Będziemy tak długo protestować, aż obronimy konstytucję.
Były okrzyki, oburzenie i wystąpienia
Protestujący wznosili okrzyki i hasła takie jak: "Precz z kaczorem - dyktatorem", "Jesteśmy potężną siłą", "Hańba", "Władza minie, wstyd zostanie", "Obronimy konstytucję", "Trybunał za trybunał" oraz "Białystok Warszawa – wspólna sprawa".
- Uważam, że powinno tu być znacznie więcej osób. Zastanawiam się, czy ci ludzie nie myślą, nie widzą, co się dzieje. Zniszczony został trójpodział władzy, a reforma edukacji zniszczy nasze dzieci. Nie podoba mi się też obsadzanie urzędów niekompetentnymi osobami. Nie lubię tłumu, ale nie mogę w tej sytuacji siedzieć w domu - mówiła pani Anna.
- Przychodzę na te spotkania jako wkurzona obywatelka. Strona, która jest za PiS-em, która bezrefleksyjnie przyjmuje wskazówki prezesa Kaczyńskiego, działa trochę jak sekta. W sekcie ludzie są zmanipulowani, mają wyprane mózgi i uważają, że jest tak, jak wódz powiedział – dodawała pani Bożena.
Manifestujący mieli ze sobą flagi Polski i Unii Europejskiej, ale także transparenty z napisami "PiS depcze konstytucję" czy "Hipokryci, kłamcy, uzurpatorzy".
- Jesteśmy tu z powodu niszczenia dorobku Polski, łamania konstytucji, która jest kręgosłupem państwa. Powinniśmy wymóc na rządzących, żeby uznali łamanie konstytucji za zbrodnię przeciwko narodowi polskiemu. Jest to zbrodnia równa zbrodni zdrady. Powinniśmy tak to traktować. Wszyscy ci, którzy łamią konstytucję Rzeczpospolitej Polskiej, trafią do więzienia. Tego się domagamy - przekonywał pan Andrzej.
Był to drugi protest w ciągu ostatniego tygodnia. Poruszenie wywołało to, co dzieje się w ostatnim czasie w parlamencie, czyli plany dotyczące ograniczenia dostępu dziennikarzy do parlamentu czy głosowanie nad budżetem bez elektronicznych urządzeń i obecności przedstawicieli środków masowego przekazu.
dorota.marianska@bialystokonline.pl