W poniedziałek (15.05) pracownicy Inspekcji Transportu Drogowego zaczęli ogólnopolski protest.
- To wynik frustracji, naszego niezadowolenia dotyczącego tempa prac nad ustawą o inspekcji transportu drogowego, która ma uczynić z nas służbę mundurową oraz braku realnych podwyżek od 9 lat. Ponadto co jakiś czas inspektorzy otrzymują dodatkowe obowiązki - mówi Hubert Jóźwik, przewodniczący Związku Zawodowego Inspekcji Transportu Drogowego.
W całym kraju udział w proteście bierze 367 osób - są to pracownicy z 15 inspektoratów, w tym kontrolujący z białostockiego oddziału.
- Protest popierają wszyscy inspektorzy - potwierdza Tomasz Wyszkowski z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Białymstoku.
W związku z tym kontrole drogowe wykonywane są jeszcze wnikliwiej i dokładniej, co oznacza większe czasowe zaangażowanie zarówno kontrolującego, jak i kontrolowanego. Np. inspektorzy zrezygnują w przypadku tachografów z użycia programu - zastąpią go analizą ręczną. To wydłużenie czasu z 3-4 minut do ok. 30-40 minut. Sprawdzani będą wyłącznie polscy przewoźnicy.
Protest potrwa do niedzieli (21.05). Związkowcy już teraz zapowiadają, że w razie nieuwzględnienia postulatów w październiku odbędą się manifestacje na ulicach Warszawy.
dorota.marianska@bialystokonline.pl