Doświadczenia przemocowości i cierpienia czasem trudno ubrać w słowa. Głos więdnie w gardle, pamięć przywodzi trudne wspomnienia. Katarzyna Pilic, autorka rysunków w bardzo oszczędny, wręcz delikatny sposób, ukazuje cierpienie osób, które doświadczyły ekstremalnych emocji. Prosta forma, właściwie trzy barwy: czerń, biel i czerwień, powoduje, że przesłanie wystawy staje się bardzo wyraźne.
- "Łagodna" może być uniwersalną opowieścią o tym, co wiele kobiet, i nie tylko kobiet, przeżywa. Jest o uczuciach. Sztuka jest dla wszystkich i nie chciałabym, aby identyfikowały się z "Łagodną" tylko kobiety. "Łagodna" jest sentymentalną i sensualną podróżą. Myślę, że może się w niej odnaleźć wiele osób – mówiła podczas otwarcia wystawy Katarzyna Pilic.
Społeczeństwo wywiera ogromną presję oczekiwań na kobietach, ale nie tylko kobietach. Jednostki mają być "grzeczne", "miłe", nie buntujące się. Mają znosić cierpienia i przemoc, a gdy zaczynają o tym głośno mówić, spotykają się z niezrozumieniem, czasem odrzuceniem.
- To była autoterapia dla mnie. To była podróż do moich odczuć, myśli, próba wyartykułowania emocji bez słów. Słowa czasem są zbędne. Niektórzy mówią, że jestem delikatna. Nie zawsze się z tym zgadzam. Zamysłem była synteza i uproszczenie rysunku, by pokazać emocje, bez nadbudowywania treści – podkreślała autorka wystawy. - Nie da się ukryć, że bije pesymizm i smutek od tych prac. Chciałabym pokazać kobietom, że często społeczeństwo nam nie ułatwia, nie rozumie przemocowych sytuacji, chciałabym, aby kobiety nie bały się mówić o tym.
By przetrwać, "Łagodna" musi przejść zmianę i to radykalną. Potrzeba, by odrzuciła ustanowiony system. Powoli powinna przerodzić się we "Wkurzoną".
Wystawa potrwa do 9 stycznia 2022.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl