Sprawa sięga jeszcze jesieni 2011 roku. Wtedy właśnie na PRL-owskim pomniku pojawiły się napisy Bóg", "honor", "ojczyzna". Samowolnie także została dodana korona na głowę orła. Napisy umieścili m.in. członkowie Klubu Więzionych Internowanych i Represjonowanych oraz Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego. Umieszczenie napisów zorganizowano w tzw. akcji odkomunizowania pomnika. Organizatorzy ubiegali się wcześniej o pozwolenie na umieszczenie napisów, jednak takiej zgody się nie doczekali. Postanowili więc sami zawiesić napisy i koronę.
Białostocka prokuratura rejonowa badała sprawą pod kątem uszkodzenia pomnika, który należy do miasta. Dochodzenie jednak nie zostało wszczęte, bowiem prezydent Białegostoku nie złożył odpowiedniego wniosku o ściganie winnych. Obecnie prokuratura umorzyła także śledztwo dotyczące naruszenia praw autorskich. Powodem było to, że organizatorzy, umieszczając napisy na pomniku, nie mieli świadomości, że łamią prawo. Ponadto organizatorzy uzyskali wcześniej opinię prawną, z której wynikało, że zawieszenie napisów nie będzie naruszało praw autorskich.
lukasz.w@bialystokonline.pl