Sprawa dotyczy tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce w kwietniu ubiegłego roku. W wielkanocną niedzielę, w klubie w centrum miasta, bawił się 24-letni Krzysztof z rodziną i przyjaciółmi. Doszło do kłótni, ochrona wyprowadziła jednego z braci. Na taśmach monitoringu widać, że Krzysztof rozmawiał z ochroniarzami. Nagle Piotr G. z dużą siłą uderzył go w twarz. Mężczyzna padł na chodnik i uderzył głową o betonową płytę. Krzysztof po kilku dniach zmarł.
Rodzina i znajomi nieżyjącego już 24-latka zeznawali, że mężczyzna nie był agresywny wobec ochroniarzy. Stąd też interwencja była nieuzasadniona. Na ławie oskarżonych zasiada siedmiu mężczyzn. Prokuratura zarzuca im pobicie i nieudzielenie pomocy człowiekowi. Najcięższe zarzuty - spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu skutkującego śmiercią - są stawiane Piotrowi G. 28-latek był już wcześniej karany. Wszyscy oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy.
Na kolejnej rozprawie będą zeznawali biegli. Możliwe, że już 12 września strony przedstawią mowy końcowe.
lukasz.w@bialystokonline.pl