Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku ma lukę w kadrach. W placówce pracuje za mało anestezjologów. W praktyce oznacza to, że niektóre wcześniej zaplanowane zabiegi są przesuwane. Dotyczy to szpitalnych klinik takich jak: I i II klinika chirurgii, klinika kardiochirurgii czy klinika neurologii. Natomiast operacje ratujące życie i przypadki nagłe są wykonywane na bieżąco.
- Faktycznie w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku występują przejściowe kłopoty z anestezjologami. Ma to związek z urlopami wypoczynkowymi, zwolnieniami lekarskimi, a także incydentalnymi decyzjami o zmianie miejsca pracy - przyznaje Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka USK.
Jednocześnie wyjaśnia ona, że ogłoszone zostały konkursy na obsługę szpitala w zakresie świadczeń anestezjologicznych. Wiadomo, że kilka podmiotów jest zainteresowanych pracą w USK, ale dopiero po 15 września, kiedy będziemy mieli wakacje już za sobą.
Poza tym dyrekcja szpitala w ostatnich tygodniach podjęła decyzję o ograniczeniu nadwykonań. Ma to związek z tym, że w poszczególnych jednostkach placówki powstały już nadwykonania, za które Narodowy Fundusz Zdrowia dotąd nie zapłacił.
- Obecnie trwają rozmowy z NFZ na temat zasad rozliczeń nadwykonań. Jednak do czasu ustalenia tych płatności, szpital nie będzie wykonywać więcej świadczeń, niż zostało to określone w kontrakcie. Rozliczenie świadczeń ponadlimitowych z Narodowym Funduszem Zdrowia i rozpisanie nowych konkursów na świadczenia anestezjologiczne zbiegło się w tym samym czasie – wyjaśnia Malinowska-Olczyk.
Obecnie w USK zatrudnionych jest 64 anestezjologów.
dorota.marianska@bialystokonline.pl