Sąd uznał, że deklaracja współpracy Czesława Renkiewicza z wojskowym kontrwywiadem była. To jednak za mało, aby uznać kogoś za tajnego agenta PRL-owskich służb.
Sprawa toczyła się na wniosek samego prezydenta. Chodzi o czas stanu wojennego, kiedy Renkiewicz pełnił zasadniczą służbę wojskową. Jak wyjaśniał sam prezydent, przydzielono go do pracy w sztabie, gdzie uzupełniał tajne wojskowe mapy. Prezydenta zmuszono wtedy do podpisania oświadczenia o współpracy i zachowania wszystkiego w tajemnicy.
IPN dysponuje też takimi dokumentami. Prokuratorzy wnioskowali o uznanie oświadczenia lustracyjnego, w którym prezydent zaprzecza współpracy za zgodne z prawdą. Wyrok sądu nie jest prawomocny.
Na internetowych stronach Biuletynu Informacji Publicznej IPN nadal będzie zamieszczona informacja o zarejestrowaniu Czesława Renkiewicza jako tajnego współpracownika. Pojawi się jednak tutaj komentarz o korzystnym dla Renkiewicza wyroku.
lukasz.w@bialystokonline.pl