Restart prezydenta
W podniosłej atmosferze, w Auli Magna Pałacu Branickich, w sobotę przed południem ślubowanie złożyli miejscy radni na kadencję 2018-2023, a także prezydent miasta Tadeusz Truskolaski, dla którego będzie to już 4. kadencja. Jeszcze przed uroczystością zapytaliśmy go, jak zapatruje się na kolejne 5 lat rządzenia.
- Jest to pewien restart. Wczoraj upłynęła stara kadencja i za chwilę miasto Białystok będzie miało zupełnie nowiutkiego prezydenta miasta. To jest oczywiście trochę przewrotne, ale w tym jest oczywiście dużo prawdy, dlatego że ja się poddałem weryfikacji mieszkańców i uzyskałem bardzo dobry wynik w pierwszej turze. To oznacza, że praca, która została wykonana przez cały urząd miejski, została pozytywnie oceniona – mówił Tadeusz Truskolaski i dodawał: - Myślę, że jeszcze mam w sobie tyle zapału i energii, a w naszym mieście jest tyle rzeczy do wykonania, że będę realizował program, który przedstawiłem mieszkańcom, tak jak przez poprzednie 3 kadencje.
Prezydent potwierdził, że zamierza powołać czwartego zastępcę. Obecnie te funkcje pełnią: Rafał Rudnicki, Zbigniew Nikitorowicz oraz Przemysław Tuchliński. Kolejną osobą ma być przedstawiciel Forum Mniejszości Podlasia, ale jego nazwisko poznamy dopiero w grudniu.
Nowe otwarcie
Jeśli chodzi o radę miasta, to jej skład się diametralnie zmienił. Przede wszystkim samodzielną większość ma Koalicja Obywatelska, a nie jak przez ostatnie 4 lata, Prawo i Sprawiedliwość. To jednak w KO na 16 osób jest aż 11 debiutantów. W PiS-ie natomiast jest tylko jedna nowa osoba. Jedną z radnych, która dopiero zaczyna swoją pracę na rzecz samorządu, jest Jowita Chudzik z Koalicji Obywatelskiej.
- Chcemy krok po kroku realizować nasz program przez najbliższe 5 lat i mam nadzieję, że wszystkie nasze zobowiązania i pomysły mieszkańców będziemy realizować – mówi Jowita Chudzik. - Mieszkańcy oczekują tego, że będziemy stawać po stronie ich pomysłów, po stronie ich problemów. Białystok się bardzo rozwinął i zawsze jest kilka rzeczy, które należy zmienić, które należy poprawić i będziemy się skupiać na tym, żeby realizować te pomysły.
Tradycyjnie pierwszą sesję otwiera najstarszy radny i tym razem był to Stefan Nikiciuk. Jednak robił to do momentu wybrania przez radę stałego przewodniczącego. Zgłoszona została tylko jedna kandydatura, o której mówiono już od jakiegoś czasu – Koalicja Obywatelska zaproponowała Łukasza Prokoryma, prawnika, dla którego też jest to pierwsza kadencja. Po tajnym głosowaniu okazało się, że został on wybrany jednogłośnie.
- Myślę, że będzie to kadencja zgody i współpracy. Współpracy rady z prezydentem dla dobra Białegostoku i dla dobra mieszkańców. Tak też odczytujemy wyniki wyborów. Myślę, że mieszkańcy oczekiwali porozumienia. Nie chcieli już waśni i pustych sporów, i wydaje mi się, że tym będzie się różniła nowa kadencja od poprzedniej. Chciałbym, żeby posiedzenia rady odbywały się w sposób zorganizowany, punktualny, nie trwały do późnych godzin nocnych. Chciałbym też, żeby rada miasta była takim miejscem, gdzie będzie miejsce na dyskusję z mieszkańcami i z organizacjami pozarządowymi. Wierzę, że ten w obywatelski konsensus w radzie i urzędzie miasta będzie obecny – zapowiada nowo wybrany przewodniczący.
Liczą na współpracę
Na razie wszyscy mówią o chęci współpracy na rzecz Białegostoku, także doświadczeni radni, którzy już niejedno podczas obrad widzieli.
- To na pewno będą nowe wyzwania dla rady miasta i klubu Prawo i Sprawiedliwość – mówi szef tego klubu Henryk Dębowski. - Myślimy, że jeśli pojawiać się będą projekty, które są strategiczne dla mieszkańców i miasta, to pomimo różnić światopoglądowych i politycznych, radni z Koalicji Obywatelskiej będą głosowali razem z nami. Mamy dużo pomysłów, które mamy nadzieję razem z Koalicją Obywatelską uda się zrealizować.
W podobnym tonie wypowiada się także Maciej Biernacki z Koalicji Obywatelskiej, dla którego będzie to już 3. kadencja w radzie.
- Mam nadzieję, że przez najbliższe 5 lat będziemy mieli ścisłą współpracę rady z prezydentem, co będzie skutkowało sensownym, dobrze wdrażanym planem dla Białegostoku. Nie będzie wojny na linii prezydent – rada, dzięki czemu nie będzie marnowania sił na głupie spory – zapowiada Maciej Biernacki, który nie chce deklarować, czy Koalicja rozpocznie nową kadencję od odkręcania uchwał Prawa i Sprawiedliwości, którym się zdecydowanie sprzeciwiali, jak np. decyzja o ustawieniu pomnika Lecha Kaczyńskiego na placu NZS czy nazwanie jednej z ulic imieniem Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki".
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl