Prezydent dostanie podwyżkę. Nie było protestu ze strony PiS

2018.11.29 17:30
Prawie 11 tys. zł brutto będzie zarabiał w tej kadencji prezydent Tadeusz Truskolaski. Jest to podwyżka w stosunku do poborów, które miał od października 2016 roku.
Prezydent dostanie podwyżkę. Nie było protestu ze strony PiS
Fot: MN

W październiku 2016 roku rada miasta, głosami radnych PiS, zdecydowała o obniżeniu prezydentowi Truskolaskiemu wysokości poborów o 3,6 tys. zł do poziomu ok. 9,5 tys. zł brutto. Podnosili wówczas, że powodem tej decyzji jest brak absolutorium dla prezydenta za lata 2014 i 2015, którego sami mu nie przyznali.

Ta sytuacja była mocno krytykowana przez członków opozycji, którzy twierdzili, że prezydent 300-tysięcznego miasta nie powinien zarabiać tyle co "wójt Koziej Wólki". Sam Tadeusz Truskolaski mówił wówczas o decyzji politycznej, która nie była poparta merytorycznymi argumentami. Mający jednak większość w radzie klub radnych PiS nie zamierzał wycofywać się ze swojego pomysłu.

Kredyt zaufania od mieszkańców

Nowa kadencja to jednak nowa rada. Już na pierwszej sesji (29.11) będący obecnie w większości przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej złożyli wniosek o ponowne ustalenie wynagrodzenia prezydenta.

- Początek kadencji jest dobrym momentem, żeby taką decyzję podjąć - mówił przewodniczący rady miasta Łukasz Prokorym. - Obserwowałem jako mieszkaniec proces obniżania prezydentowi pensji i nie miałem wątpliwości, że decydowały o tym nie przesłanki merytoryczne a przesłanki polityczne.

Jowita Chudzik, radna Koalicji Obywatelskiej, dodawała: - Kredyt zaufania prezydentowi dali mieszkańcy, ponieważ w I turze wyborów zdobył on ponad 50%. Pokazali, że są zadowoleni z gospodarza w Białymstoku i jako radni powinniśmy się wsłuchać w głos mieszkańców.

Niemy sprzeciw

Jeszcze przed sesją przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości zapowiadali, że będą przeciwko podwyższeniu pensji, ponieważ prezydent nie dał im żadnego powodu, żeby zagłosować "za".

- Pan prezydent chociaż raz powinien się wykazać, np. wykonać budżet. Na dzisiejszej sesji był przedstawiany projekt zmiany budżetu na rok 2018 i z tego projektu dowiedzieliśmy się, że po raz kolejny prezydent nie jest w stanie go zrealizować - zadania inwestycyjne zostały zmniejszone o kwotę 135 mln zł. Duża część postulatów mieszkańców zgłoszonych przez radnych Prawa i Sprawiedliwości została zmniejszona, wyzerowana albo przesunięta, dlatego uważam, że podwyższanie wynagrodzenia na pierwszej sesji jest nie w porządku - mówi Henryk Dębowski, radny PiS.

Podczas dyskusji na temat pensji radni PiS jednak nie zabierali głosu i co więcej, wyłączyli się z głosowania. Uchwała została więc przyjęta w stosunku 15 "za" i 0 "przeciw" i ustanawia ona maksymalny możliwy poziom wynagrodzenia prezydenta na poziomie prawie 11 tys. zł.

Ta decyzja rady nie zmienia jednak faktu, że Tadeusz Truskolaski dalej walczy przed sądem o wyrównanie mu pensji za okres od jej obniżki do końca poprzedniej kadencji. Przed sądem rejonowym w Białymstoku wygrał sprawę, ale w II instancji sąd zmienił ten wyrok. Obecnie prezydent czeka na rozpatrzenie kasacji w Sądzie Najwyższym.

Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl

881 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39