Tadeusz Truskolaski, wraz ze swoim zastępcą, odpowiedzialnym za majątek gminy Andrzejem Meyerem, poinformowali media o planach miasta względem MPEC-u.
- Plan prywatyzacji zakłada sprzedaż 100 procent udziałów w spółce - mówił prezydent Białegostoku.
Dziś odbyło się spotkanie z przedstawicielami załogi MPEC-u, a informacja o planach prywatyzacji już została wysłana do związków zawodowych. W październiku prezydent zwróci się do Rady Miejskiej o zgodę na sprzedaż spółki. Następnie zostanie wydane specjalne zarządzenie i odbędzie się walne zgromadzenie wspólników MPEC. Potem będzie wybrany doradca prywatyzacyjny przedsiębiorstwa i przeprowadzona wycena. Spółka zostanie sprzedana na drodze negocjacji.
- Nie tylko cena będzie decydowała o sprzedaży, ale też wielkość inwestycji. Nie chodzi o to, by nabywca zrobił z tej firmy wydmuszkę, ale żeby ją rozwijał - wyjaśniał Tadeusz Truskolaski.
Jak twierdził, decyzja o sprzedaży MPEC-u zapadła właśnie teraz, gdyż z rynku dochodziły sygnały, iż znalazłby się na nią nabywca. Ponadto dostarczanie energii cieplnej nie należy do zadań własnych gminy, więc tym bardziej samorząd nie jest zobligowany do jej utrzymania.
- Mieszkańcy nie powinni czuć żadnych obaw jeśli chodzi o prywatyzację - uspokajał jednak prezydent. Mówił, że władze miasta nie mają wpływu na ceny energii cieplnej, ustala je Urząd Regulacji Energetyki, a według analiz w przedsiębiorstwach niepublicznych są często niższe niż w publicznych.
W ramach transakcji utworzona zostanie rezerwa stanowiąca maksymalnie 15% całkowitej liczby udziałów MPEC. Rezerwa ta będzie przeznaczona dla obecnych i byłych pracowników, którzy mają prawo do nieodpłatnego nabycia udziałów w spółce.
Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej powstało w 1971 r. na bazie Zakładu Cieplnego Zarządu Budynków Mieszkalnych i przejęło zarządzanie miejskim systemem ciepłowniczym. W tej chwili zatrudnia około 600 osób. Ma zaciągnięte kredyty inwestycyjne, ale jest spółką rentowną. Dywidenda jaką miasto z niej otrzymuje nie jest jednak duża - w minionym roku było to 4 mln zł, choć były też lata, że zysku nie przynosiła w ogóle. Według wstępnych szacunków jej wartość należy szacować na wysokość rocznych przychodów, czyli około 200 mln zł.
W Białymstoku ostatnia prywatyzacja miejskiego przedsiębiorstwa miała miejsce 20 lat temu. Sprzedając MPEC Białystok idzie drogą większość samorządów. Na przykład w ubiegłym roku swój zakład ciepłowniczy sprzedała Warszawa za 1 mld zł.
ewelina.s@bialystokonline.pl