"Nasze oburzenie to jednak zbyt mało. Każdy z nas powinien włączyć się w walkę z tego rodzaju incydentami. Musimy zdecydowanie zabierać przy każdej okazji głos w obronie tradycji polskiej wielokulturowości. Nasza obojętność, czy tylko bierność, to przyzwolenie na kolejne działania osób, które ze swej ksenofobii chcą uczynić społeczną normę" - czytamy między innymi w oficjalnym liście prezydenta Białegostoku do uczniów i wychowawców.
Apel włodarza miasta ma zobowiązać dyrektorów szkół i wychowawców klas do poruszenia problemu rasizmu i antysemityzmu, który ujawnił się w ciągu ostatniego miesiąca w naszym regionie.
Tadeusz Truskolaski przedstawiając mediom treść swojego apelu odniósł się również do wydarzeń, jakie miały miejsce w ubiegłą niedzielę, gdy w czasie marszu ulicami Białegostoku, także w jego obecności, grupa skinów skandowała hasła "Nie przepraszam za Jedwabne" czy "Polska cała tylko biała" a nikt na to nie zareagował.
- W sensie moralnym ponieśliśmy dość duże szkody - mówił o incydencie Truskolaski. Tłumaczył się, że sam nie zareagował na wystąpienia chuliganów, gdyż na marszu był prywatnie i to nie on dowodzi policją. Prezydent uznał za sukces, że wystąpieniu nie towarzyszyła przemoc. Jego zdaniem "odbyło się wszystko w sposób pokojowy".