Sprawa dotyczyła wizyty Państwowej Inspekcji Pracy w zakładach mięsnych PMB. PIP sprawdzał czy zwalniani pracownicy (nieistniejąca już spółka była wtedy w trakcie ogłaszania upadłości) otrzymają wypowiedzenia zgodnie z prawem pracy. Niestety kontrolerzy mieli problem by w ogóle dostać się do zakładu. Jak ustalili śledczy, aż trzy razy na polecenie prezesa inspektorzy nie zostali wpuszczeni do zakładu, raz nawet jeden z mężczyzn został uderzony przez pracownika PMB. Dopiero za czwartym razem PIP-owi udało się wejśc do PMB.
Na ławie oskarżonych zasiedli prezes zakładów PMB oraz agresywny pracownik. Mężczyznom za utrudnianie wykonywania czynności służbowych groziły nawet 3 lata więzienia. Sąd Rejonowy w Białymstoku jednak nie znalazł podstaw, żeby skazać zasiadającego na ławie oskarżonych Adama Bogusława L. Prezes PMB został uniewinniony od zarzutu utrudniania kontroli. Z kolei wobec agresywnego pracownika sąd umorzył warunkowo postępowanie na okres roku.
lukasz.w@bialystokonline.pl
