Zwiedził Europę i wrócił do Polski
W przedwcześnie zakończonym sezonie 2019/2020 białostockie Dojlidy odniosły 11 zwycięstw w 20 meczach, dzięki czemu podlaska drużyna uplasowała się na wysokiej lokacie numer 4. W kolejnych rozgrywkach ekipa z północno-wschodniej Polski ma szansę na jeszcze lepszy wynik, gdyż miejsce najsłabszego w zespole Przemysława Walaszka (tylko 1 wygrana w 18 pojedynkach) zajmie Białorusin Aleksander Khanin, czyli tenisista stołowy, który już kiedyś reprezentował Dojlidy i nawet wywalczył z białostockim klubem awans do krajowej elity. Aktualnie 155. zawodnik rankingu ITTF po batalii 2016/2017 przeniósł się do ligi niemieckiej, a następnie przebywał we Włoszech, gdzie grywał drużynie mistrza tego kraju, a więc klubie Aon Milano Sport.
- Aleksander wraca do Dojlid już jako inny zawodnik. Mimo że wciąż jest bardzo młody, to posiada ogromny bagaż doświadczeń. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało się go pozyskać. Mam spore oczekiwania wobec jego gry, ale myślę, że temu sprosta - mówi Piotr Anchim, menedżer Dojlid.
Trio, które może osiągnąć wszystko
Khanin w stolicy Podlasia będzie występować razem z "Wandżim" oraz Yongyinem Li, którzy w poprzednim sezonie zajęli w indywidualnym rankingu Lotto Superligi miejsca numer 8 i 4.
Po tym, jak białostocki zespół zasilił Białorusin, menedżer Dojlid nie ukrywa, że marzy mu się w najbliższych zmaganiach medal i to ten z najcenniejszego kruszcu.
- W takim składzie będziemy walczyć o najwyższe cele. Moim marzeniem jest zdobycie mistrzostwa Polski. Uważam, że jest to realny cel. Mamy trzech znakomitych zawodników, którzy mogą rywalizować z każdym w polskiej lidze - oznajmia Anchim.
Czwartym graczem Dojlid, pełniącym rolę rezerwowego, będzie młody Piotr Michalski - wychowanek KTS-u Wysokie Mazowieckie.
rafal.zuk@bialystokonline.pl