Mile Savković, który w sierpniu 2018 r. przyszedł do Jagiellonii ze Spartaka Subotica, miał być w zespole prowadzonym przez Ireneusza Mamrota bardzo ważnym ogniwem. Życie mocno zweryfikowało jednak plany, bowiem od momentu transferu Serba dręczą urazy. Już w październiku i listopadzie Mile opuścił kilka spotkań z powodu problemów zdrowotnych, po czym do końca roku nie zdołał dojść do odpowiedniej dyspozycji, a teraz - w pierwszym meczu rundy wiosennej - 26-latek doznał jeszcze poważniejszej kontuzji.
- Mile doznał złamania kości strzałkowej z całkowitym uszkodzeniem więzadła trójgraniastego i więzozrostu piszczelowo-strzałkowego. Jeszcze w sobotę (9.02) zawodnik przeszedł operację w Klinice Ortopedii i Traumatologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Jego przerwa potrwa od 4 do 6 miesięcy - powiedział dla oficjalnej strony internetowej klubu doktor Krzysztof Koryszewski, lekarz Jagiellonii Białystok.
Savković fatalnego w skutkach urazu nabawił się w 80. minucie wyjazdowej potyczki z Miedzią Legnica, którą Żółto-Czerwoni wygrali 3:0. Pech Serba jest tym większy, gdyż tragiczne starcie z Bożo Musą miało miejsce zaledwie kilkadziesiąt sekund po wejściu pomocnika na boisko.
Do tej pory Savković w barwach wicemistrzów Polski rozegrał 12 oficjalnych spotkań. Strzelił w nich 1 gola.
rafal.zuk@bialystokonline.pl